poniedziałek, 31 marca 2014

Piqué się broni: Szanuję kibiców Espanyolu

Za pośrednictwem swojego konta na Twitterze Gerard Piqué zaprzeczył, jakoby jego celebrowanie bramki zdobytej przez Messiego było brakiem szacunku wobec kibiców Espanyolu. „Zawsze celebrowałem zdobycie gola w podobny sposób i mam wielki szacunek do kibiców Espanyolu”, napisał Gerard Piqué.

Cała sytuacja wzięła się z domniemanego splunięcia piłkarza w kierunku trybuny „curva jove” podczas świętowania gola wraz z drużyną. Na powtórkach wideo można odnieść wrażenie zamiaru wykonania takiego gestu przez obrońcę Barcelony, ale nie widać, by w splunął w kibiców Espanyolu.
Piqué się broni: Szanuję kibiców Espanyolu
Źródło: Sport.es

Alves: Aby świętować po zdobyciu trofeów, musimy współpracować

W przededniu ćwierćfinałowego spotkania Ligi Mistrzów z Atlético Madryt Dani Alves odpowiadał na pytania dziennikarzy. Mówił o swoich relacjach z kibicami, konieczności przełamania złej passy w meczach z Atlético oraz rzekomej pomocy dla Barçy ze strony sędziów.
 Dani Alves speaking at the press conference
Trzy remisy z Atlético: 
„Nie możemy patrzeć wstecz. To inne spotkanie, inne rozgrywki, inny moment. Musimy zdobyć przewagę już tutaj, ponieważ ostateczny wynik rozstrzygnie się dopiero w rewanżu. Musimy zacięcie rywalizować i przełamać naszą niemoc w meczach z Atlético".

Diego Costa:
 „Ten mecz to wiele innych spraw, nie tylko on. Jest znakomitym piłkarzem i robi różnicę, ale Atlético to nie tylko on".

Relacja z kibicami:
 „Kiedy się na nich skarżyłem, wydawało mi się, że ludzie przestali przychodzić na stadion, że zbyt mało nas wspierali. Stąd moje rozczarowanie. Kiedy wynik nie jest korzystny, będą zmuszeni mnie posłuchać, bo miałem rację. Chciałem uświadomić kibicom, że Barcelona to my wszyscy. I aby móc cieszyć się i świętować wspólnie z nami zdobycie trofeum, należy współpracować. Jestem przejrzysty w moich deklaracjach".

Wcześniejsze wyniki z Atlético:
 „Są tam i mówią o wyrównanej walce. Ale nadszedł czas, by przełamać złą passę".

Oszczędzanie sił:
 „Tutaj nie zdejmuje się nogi z gazu. Nasz zawód jest niesprawiedliwie oceniany. Patrząc wstecz, pięć lat temu w klubie panował totalny chaos, a dwa tygodnie temu przegraliśmy spotkanie i wydawało się, że to katastrofa. Tymczasem zdołaliśmy obrócić sprawy na naszą korzyść, choć wyglądało to na koniec świata. Tutaj, kiedy kończy się pewien cykl, zaczyna się kolejny. Musimy zachować spokój".

Pomoc arbitrów:
 „To nie jest rodzaj motywacji. Raczej pewien zwyczaj, jak codzienne ubieranie się do pracy. Wydaje się, że to część naszego życia. Kiedy wygrywamy, to dzięki arbitrom, kiedy przegrywamy, to dlatego, że skończył się nasz cykl. Jesteśmy ponad tym, nie wpływa to na nas. Nasze argumenty sprawiają, że jest o czym mówić".

Karne: 
„To niesamowite. Były dwa oczywiste karne i jeden nieprawidłowy, a mówi się o tych oczywistych. Sędzia nie był dla nas zbyt szczęśliwy".

Kampania przeciwko Barcelonie: 
„Zdecydowana większość ludzi jest niedoinformowana. Jeśli nie działasz w zawodzie, wyrażasz opinie jako kibic. Niedawno to Barça straciła szansę na wygranie ligi, teraz odrzucają Madryt. Trzeba oddzielić odczucia od sympatii. Czasem słuchasz Los Manolos (program w telewizji Cuatro - przyp. tłum.) i aż czujesz woń madridismo. Jestem zwolennikiem swobody wypowiedzi, ale opinie należy wyrażać w obiektywny sposób".

Martino: Sekret polega na tym, by zrównać się z Atlético

Gerardo ‘Tata’ Martino podchodzić będzie jutro do swojego czwartego pojedynku z Atlético Madryt w tym sezonie, tym razem w Lidze Mistrzów. Wcześniej, trzykrotnie, w Superpucharze Hiszpanii i w lidze, zremisował z madryckim klubem.
 
Trener FC Barcelony zna mocną stronę rywala, a mianowicie „że potrafi być silny i pewny siebie”, nie tylko w Lidze Mistrzów, ale też w La Liga. „Sekret polega na tym, że musimy zrównać się intensywnością gry do przeciwnika, ale nadal naszą bronią jest pozostanie Barçą. Trzeba dostosować się do tempa proponowanego przez rywala”. Kolejną kluczową sprawą, która jest potrzebna by wyeliminować Atlético Madryt, to „nie grać desperacko”. „Zawsze musimy mieć wiarę i pewność siebie, by zagrać porządnie i zdecydowanie. Jeśli podtrzymamy formę, to będziemy mieć duże szanse”, powiedział Martino podczas dzisiejszej przedmeczowej konferencji prasowej.

Trener przypomniał, że w poprzednich trzech spotkaniach z Atlético Madryt z tego sezonu „Barça nie szła za piłką” i dodał: „musimy uważać na straty, które mogą się nam zdarzyć i na wszystkie wolne przestrzenie, w które Atlético może wejść z kontrą”. „Nie spodziewam się otwartej gry, ale Atlético będzie szukać okazji do strzału, bo ma świadomość wartości bramki na wyjeździe”, stwierdził trener. Dlatego Martino przypomniał, że w ten wtorek ważne jest „starać się wygrać i nie dopuścić do straty goli, bo to właśnie da możliwość do chwili wytchnienia”.

Iniesta, Neymar, Xavi i Messi, pewne nazwiska
Przed El Clásico na Bernabéu, Andrés Iniesta i Víctor Valdés stwierdzili, że trzeba być odważnym, by móc uzyskać dobry wynik. Martino, zapytany o to, czy tym razem też trzeba będzie trzeba zagrać odważnie, odpowiedział jasno: „Bez odwagi ci chłopcy nie wygraliby tego, co już wygrali i nie byliby w miejscu, w którym są. Wiem, że odważne gra jest tym, co na pewno zobaczymy”. Dodatkowo trener wypowiedział się o Arda Turanie i Inieście: „Oni wiedzą, co trzeba zrobić w danym momencie meczu. Potrafią dobrać odpowiednie zagranie”. „Jeśli chodzi o takich zawodników jak Andrés, to bardzo trudno jest znaleźć dla nich porównania. To są piłkarze wyjątkowi, którzy zdarzają się raz na jakiś czas”.

Na temat Neymara przyznał, że „może być on decydujący w potrójnym filarze ataku”. Messi w tym roku natomiast nie grał na 100% w meczu z Atlético Madryt. „Największą różnicę robi to, że będziemy go mieć od samego początku, a poza tym, to jest całkowicie inna sceneria gry i ważność spotkania”. Na koniec skomentował ostatnio dobrą formę Xaviego: „Jest teraz w wysokiej formie, co jest bardzo dobre, bo zbliżamy się do decydującej końcówki sezonu. To pozwala powiedzieć, że właśnie jemu rotacje pomogły”.
Źródło: FCBarcelona.cat

Trening 31.03.14 i lista powołanych na mecz z Atletico

Na mecz z Atlético sztab szkoleniowy powołał 21 dostępnych zawodników, w gronie których znalazł się Alex Song. Kameruńczyk, który ostatni mecz opuścił ze względu na stłuczenie łydki w prawej nodze, otrzymał już od lekarzy pozwolenie na grę.
Do grona powołanych, jako 22. zawodnik, dołączył także Carles Puyol, który wciąż nie dostał od lekarzy zielonego światła. Nie zabrakło Pedro, który opuścił niedzielny trening ze względu na wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego.

Jedynymi nieobecnymi na liście graczami są kontuzjowani Valdés, Cuenca i Dos Santos.

Drużyna trenowała w poniedziałek przed południem w Ciutat Esportiva. We wszystkich ćwiczeniach uczestniczyli Song i Pedro. Puyol pracował w odosobnieniuwedług specjalnie przygotowanego planu.

Lista powołanych: 
Pinto, Olazábal, Montoya, Piqué, Fàbregas, Puyol*, Xavi, Pedro, A.Iniesta, Alexis, Messi, Neymar Jr., Mascherano, Bartra, Sergio, Song, Jordi Alba, Afellay, Tello, Adriano, Dani Alves i Sergi Roberto.
*Piłkarz nie ma od lekarzy pozwolenia na grę.
Źródło: FCBarcelona.cat

Valdés już po operacji

Víctor Valdés przeszedł w poniedziałek rano operację prowadzoną w Augsburgu przez lekarzy Ulricha Boenischa i Ricarda Prunę. Miała ona związek z zerwaniem więzadeł przednich prawego kolana. Przeprowadzono zszycie łąkotki przyśrodkowej. Operacja przebiegła pomyślnie, a szacowany czas powrotu do zdrowia to siedem miesięcy.

Bramkarz doznał kontuzji podczas pierwszej połowy meczu Barça – Celta 26 marca. Tej samej nocy przeszedł pierwsze badania w barcelońskich szpitalach.
Víctor valdés rozegrał 535 meczów w pierwszej drużynie Barcelony i wpuścił 441 goli.
Źródło: FCBarcelona.cat

Tydzień z dwoma meczami na Camp Nou

Sezon wchodzi w decydującą fazę. Kwiecień zaczyna się dla Barcelony tygodniem, który ma kluczowe znaczenie dla jej przyszłości. We wtorek Katalończycy podejmą Atlético Madryt w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów (20:45), a w sobotę w starciu z Betisem czeka ich jeden z siedmiu pozostałych „finałów” w La Liga (18:00).

Poza dwoma meczami, podopiecznych Gerardo Martino czeka także pięć treningów. Pierwszy z nich rozpoczął się w poniedziałek o 11 w Ciutat Esportiva. Kolejny i jednocześnie ostatni przed ważnym meczem Ligi Mistrzów zaplanowano na wtorek na godzinę 11 na Camp Nou.

Po spotkaniu z Atlético, zespół powróci do pracy w środę o 11 w Ciutat Esportiva. W czwartek drużynę czeka jedyny wolny dzień w tygodniu. W piątek rozpocznie ona przygotowania do ligowego meczu z Betisem. Mecz poprzedzi zgrupowanie.

W niedzielę zawodnicy zakończą tydzień sesją treningową o 11 na Camp Nou. Będzie ona służyć przygotowaniom do rewanżowego meczu Ligi Mistrzów z Atlético (9 kwietnia, 20:45). 
Źródło: FCBarcelona.cat

niedziela, 30 marca 2014

Víctor Valdés udał się do Augsburga

Víctor Valdés udał się dziś do Augsburga, gdzie jutro przejdzie operację więzadeł krzyżowych prawej nogi, które zerwał w środowym meczu ligowym z Celtą Vigo.
 Valdés, en el momento de llegar al aeropuerto barcelonés | Foto: MARC CASANOVAS
Víctor Valdés wyleciał dziś z barcelońskiego lotniska El Prat w towarzystwie lekarza pierwszej drużyny Blaugrany, Ricardo Pruny, i swojego reprezentanta, Ginésa Carvajala. W Augsburgu czeka na niego Ulrich Boenish, który będzie odpowiedzialny za przeprowadzenie operacji.

Doktor Boenish operował już w tym sezonie Khedirę i Jesé, którego agentem jest również Ginés Carvajal. Także Lukas Podolski i Bastian Schweinsteiger byli swego czasu operowani przez tego lekarza i doszili do pełni sprawności. Szacowany czas powrotu Valdésa do zdrowia wynosi od sześciu do dziewięciu miesięcy.
Źródło: Mundo Deportivo/Sport.es

Trening 30.03.14

Piłkarze Barcelony powrócili dziś rano do treningów. Zawodnicy, którzy zagrali we wczorajszych derbach Katalonii od pierwszej minuty, odbyli dziś zajęcia regeneracyjne. Pozostali piłkarze ćwiczyli z większymi obciążeniami.

Alex Song, który nie zagrał z Espanyolem z powodu urazu łydki lewej nogi, trenował już normalnie z kolegami. Dzisiejsze zajęcia Barcelony w Ciutat Esportiva odbyły się przy obficie padającym deszczu. 
Z grupą ćwiczył również bramkarz Barçy B, Adrián Ortolá. Z powodu nieżytu żołądka w treningu nie wziął udziału Pedro.

Kolejny trening pierwszej drużyny Barcelony odbędzie się jutro o godzinie 11:00. Będą to przedostatnie zajęcia przed wtorkowym meczem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Atlético Madryt.
Źródło: FCBarcelona.cat

Pierwsza bramka Leo Messiego na stadionie Cornellà-El Prat

Po meczu z Espanyolem oficjalna strona internetowa FC Barcelony przygotowała garść ciekawych statystyk dotyczących tego pojedynku. 
 
- Leo Messi strzelił swojego pierwszego gola na Cornellà-El Prat. Do wczoraj był to jedyny stadion - oprócz obiektu Elche, gdzie Argentyńczyk jeszcze nigdy nie grał - na którym napastnik Barçy nie zdołał pokonać bramkarza przeciwnika.

- W ostatnich 17 meczach Leo Messi strzelił 12 goli. Nie trafił do siatki jedynie w przegranym 0:1 wyjazdowym pojedynku z Realem Valladolid.

- Dzięki wczorajszej bramce Messi ma już na koncie 349 oficjalnych goli w pierwszej drużynie Barcelony.

- Mascherano (16), Piqué (15) i Alba (15) odzyskali w sumie 46 piłek we wczorajszym meczu. Najlepszy pod tym względem w drużynie Espanyolu był Javi López (14).

- Pinto nie puścił gola w czterech ostatnich meczach, w których wychodził w podstawowym składzie. Czyste konto zachował także w środowym spotkaniu z Celtą, gdzie rozegrał 70 minut. W sumie w ostatnich siedmiu pojedynkach, w których zagrał od początku, puścił tylko jedną bramkę.

- Od ośmiu lat Barça nie zdołała dwa lata pod rząd pokonać Espanyolu. Ostatni raz miał miejsce w sezonach 2004/05 i 2005/06, kiedy Blaugrana wygrywała na Stadionie Olimpijskim odpowiednio 1:0 i 2:1.

- Również pierwszy mecz Barcelony z Espanyolem w tym sezonie zakończył się zwycięstwem Blaugrany 1:0. Taki przypadek nie zdarzył się od sezonu 02/03, kiedy w obu meczach derbowych padł wynik 2:0 dla Barçy.

- Jordi Alba zobaczył wczoraj piątą żółtą kartkę w tym sezonie w lidze. Oznacza to, że nie zagra on w najbliższym pojedynku z Betisem na Camp Nou.
Źródło: FCBarcelona.cat

sobota, 29 marca 2014

Dani Alves: Ludzie myślą, że dla Barcy to jest spacerek

Dani Alves po meczu z Espanyolem wypowiedział się na temat przebiegu tego spotkania. Brazylijczyk nie chciał komentować decyzji sędziowskich.
Rywal: 
 „Espanyol bardzo często stosuje pressing i jest bardzo intensywny, dlatego mieliśmy problemy. Zawsze tak się dzieje, to nie jest nasza wada. Ludzie myślą, że dla Barçy mecz to spacerek. Wszystko trzeba sobie wywalczyć, to nie jest łatwe".

Zaangażowanie:
 „W żadnym momencie nie straciliśmy zaangażowania. Rywale również grają, to nieustanna walka. Tutaj nigdy nie brakuje chęci. My mieliśmy bardziej klarowne okazje".

 Sędziowanie: 
„Nie wchodzimy w ocenianie tego. Rozmawiamy o tym, kiedy zagraliśmy dobrze, a kiedy nie. Mieliśmy okazje w pierwszej połowie, jednak ich nie wykorzystaliśmy. O sędziowaniu niech mówią inni".

Bardzo trudna końcówka sezonu:
 „Zespół chciał dotrzeć do tego etapu z szansami na wygranie wszystkich rozgrywek. Czujemy się dość dobrze i jesteśmy pewni siebie, więc będziemy walczyć o wszystko, co zostało".
Źródło: AS

Busquets: Nieobecność Valdésa jest bardzo znacząca dla tej drużyny

Sergio Busquets udzielił po meczu z Espanyolem krótkiego wywiadu w strefie mieszanej.
Sergio Busquets negó que el domingo pisara a Pepe | Foto: EFE
Mecz:
  „Obie drużyny miały okazje, my być może kilka więcej. Odnieśliśmy kolejne zwycięstwo i dalej walczymy o ligę. Za każdym razem pozostaje coraz mniej spotkań".

Twarda gra: 
„Takie są derby, gorące, z faulami i zakłóceniami. Od tego jest arbiter. Nie jest łatwo".

Kontrowersje w polu karnym:
  „Było mnóstwo sytuacji, w których sędzia mógł pokazać kartki lub odgwizdać rzuty karne. Była również jedna sytuacja z Pedro. To bardzo trudne".

Nowa perspektywa po El Clásico: 
 „Przed Klasykiem Real miał przewagę. Mecz na Bernabéu był dla nas ultimatum, powróciliśmy po nim do gry. To jest właśnie nasza mentalność, obyśmy kontynuowali to, co robimy teraz. Obecnie jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji i zależymy od samych siebie. Oby tak było do ostatniego meczu z Atlético Madryt".

Liga Mistrzów:
  „Mecz z Atlético będzie wspaniały, bardzo wymagający. Trzeba ciężko pracować, aby przygotować się do niego jak najlepiej".

Kontuzja Valdésa: 
 „Nieobecność Víctora jest bardzo znacząca dla tej drużyny. To najgorsze w futbolu. Pozostaje nam jedynie go wspierać. Oby ponownie był z nami jak najszybciej".
Źródło: AS

Martino: Na pewno będzie się mówić o sędziowaniu, a nie o meczu

Po meczu derbowym z Espanyolem trener Tata Martino pojawił się na konferencji prasowej, by wypowiedzieć się na temat tego spotkania.
 
Mecz:
 „To było spotkanie trudne do sędziowania. Przy rzucie karnym byłem bardzo daleko. Domyślam się, że była ręka. Wydaje mi się smutne, że nie będzie się więcej mówić o piłce nożnej. Tutaj zawsze uczę się czegoś nowego. Będąc w Argentynie, sądziłem, że nie robi się takich analiz. Narzekałem na to w moim kraju i powtarzam to tutaj. Na pewno nie będzie się mówić o piłce nożnej, tylko o sędziowaniu".

Ważne zwycięstwo: 
„Ważne było, by dzisiaj wygrać, bo to mecz derbowy. Te spotkania zawsze trzeba wygrywać. Bardzo to doceniamy. Wszystko, co zostało do końca sezonu, jest bardzo trudne. Mamy przed sobą siedem finałów i w takich przypadkach zawsze pamiętamy o meczu z Valladolid, by nie popełnić tych samych błędów".

Błędy w końcówce:
 „Takie pomyłki się zdarzają, kiedy zazwyczaj utrzymujemy się przy piłce. To ryzyko, jakie trzeba podjąć, bo dla nas podstawą jest posiadanie piłki".

Intensywny rywal: 
„Chcieliśmy grać tak jak w pierwszych piętnastu minutach, grając za plecami pomocników z cofniętym Messim. Nie udało się to i mieliśmy większe problemy z wyprowadzaniem piłki, bo Espanyol dobrze naciskał".

Zimna krew Messiego: 
„Mając go na boisku, historia niemal zawsze kończy się w ten sam sposób".
Wejście Iniesty: 
 „Iniesta miał wejść za Cesca, ale zdobyliśmy bramkę i ściągnęliśmy Pedro".

Twarda gra: 
 „Ciężko było przypuszczać, że w dzisiejszym meczu nie będzie ostrych wejść. Przeciwnik jest bardzo waleczny, spodziewałem się tego".

Víctor Valdés:
 „W imieniu całej drużyny przekazujemy mu całą naszą radość i wsparcie. Dedykujemy mu to zwycięstwo. Ten zespół jest przyzwyczajony do złych wiadomości, a sposób, jaki wybierają, by na nie zareagować, to praca na boisku".

Różnice w porównaniu do El Clásico:
 „Ten mecz ma wiele wspólnego z tym, czego dokonaliśmy. Pojechaliśmy na Bernabéu po zwycięstwo i dziś ponownie zwyciężyliśmy. Sevilla również nam pomogła. Wydaje mi się ważne, że zawodnicy pamiętają, jak graliśmy sześć dni temu, aby ocenić wysiłek, jaki trzeba wykonać".
Źródło: As

Czyste konto na cześć Valdésa

Na Cornellà-El Prat piłkarze FC Barcelony wyszli w specjalnych koszulkach z hasłem 'Força doble V', który ma wspierać kontuzjowanego Víctora Valdésa. Najlepszym jednak hołdem dla portero był fakt, że jego koledzy zachowali czyste konto w derbach Katalonii.

Dzisiejszego dnia między słupkami stanął José Manuel Pinto, który godnie zastąpił swojego kolegę. Valdés przejdzie w poniedziałek operację po kontuzji zerwania więzadła w prawym kolanie. Wykluczy go to z gry od 6 do nawet 9 miesięcy.
 
Źródło: FCBarcelona.cat

Barca rządzi w Katalonii

Podopieczni Gerardo Martino pokonali w derbach Barcelony Espanyol 1:0 i przynajmniej na kilka godzin wracają na fotel lidera Primera División. Bramkę na wage 3 punktów strzelił Leo Messi z rzutu karnego. 
http://media1.fcbarcelona.com/media/asset_publics/resources/000/093/144/size_640x360/2014-03-29_ESPANYOL-BARCELONA_05.v1396111557.JPG

W senyerze na Cornellà-El Prat

Piłkarze Barcelony zagrają w dzisiejszych derbach Katalonii w swoim wyjazdowym komplecie strojów. W barwach senyery występowali dotychczas w pięciu ligowych spotkaniach, w których odnieśli tylko jedno zwycięstwo. 
W senyerze na Cornellà-El Prat
Trzy remisy, porażka i zwycięstwo
Gdy podopieczni Gerardo Martino zakładają swój wyjazdowy komplet strojów, to mecze ligowe najczęściej kończą remisem. Dotychczas taka sytuacja miała miejsce trzykrotnie. Najpierw w 9. kolejce w spotkaniu z Osasuną padł bezbramkowy remis. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie na Vicente Calderón. Z kolei po ostatnim gwizdku w meczu z Levante na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 1:1.

W 15. kolejce miała miejsce jak dotąd jedyna ligowa porażka Barçy w barwach senyery. Katalończycy przegrali na San Mamés 0:1. Wszystko wskazywało na to, że trzy tygodnie później spotkanie z Getafe również zakończy się klęską, bowiem Barça przegrywała już 0:2, jednak na ratunek przyszli Pedro (3 gole) i Cesc (2 gole). Dzięki ich bramkom Blaugrana zanotowała pierwsze i jak dotąd jedyne ligowe zwycięstwo, grając w drugim komplecie strojów.
Źródło: Mundo Deportivo

Bartomeu: Nowy stadion Barcy zostanie opłacony do 2025 roku

W ten piątek miało miejsce spotkanie zorganizowane przez „Fundację Forum", na którym debatowano na temat budowy nowego stadionu Barcelony. Na spotkaniu obecny był prezydent klubu, Josep Maria Bartoemu oraz inne ważne osobistości i specjaliści do spraw ekonomii.
Bartomeu: Nowy stadion Barçy zostanie opłacony do 2025 roku
„Budowa nowego stadiony Barcelony i okolic, czyli tzw. „Strefy Barçy", która wyniesie 600 milionów euro, zostanie opłacona do 2025 roku, czyli 4 lata po tym jak projekt zostanie w całości ukończony", tłumaczył prezydent Bartomeu.

„Spłacimy to, nadając mu nową nazwę, dzięki czemu otrzymamy 200 milionów. Kolejne 200 otrzymamy dzięki kredytowi, który będziemy mogli spłacić, tak jak to miało miejsce niedawno. Reszta zostanie opłacona z rocznych wpływów (40 milionów euro), które będzie generował nowy stadion. Możemy sobie na to pozwolić, gdyż nasza sytuacja ekonomiczna jest stabilna, a zadłużenie będzie stopniowe", podkreślił Bartomeu, któremu na zebraniu towarzyszyli dyrektor Królewskiej Akademii Nauk Ekonomicznych, Jaume Gil Aluja, a także były prezydent komisji ds. ekonomicznych klubu.

Ten drugi podkreślał, że projekt powinien być w stanie sam się utrzymać. „Odnośnie tego, czy jest to właściwy moment, to z pewnością tak, jeśli weźmiemy pod uwagę kontrakty ekonomiczne. Ze względu na trwający kryzys, ceny są niższe. Niemniej jednak istnieje niepokój związany z interesami kredytodawców, gdyż na obecną chwilę ceny pożyczek są nienaturalnie niskie. Barça nie może brać na siebie długów, których nie będzie w stanie spłacić, ale obecny zarząd dobrze wykonuje swoją pracę. Powinni dalej podążać tą drogą."

Hołd dla Víctora Valdésa

Pechowa kontuzja Víctora Valdésa ma dla niego okropne konsekwencje. Bramkarz nie zagra przez minimum sześć miesięcy, może osiem, co oczywiście nie pozwoli mu dokończyć sezonu. Nie będzie mógł zagrać w finalnej części ligi, ani w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów przeciwko Atlético.
Valdés puede tener su futuro en el Mónaco | Foto: EFE
W ciągu najbliższego półtora miesiąca Barça będzie grała o trzy trofea, a jego zabraknie. Niestety nie wystąpi też podczas Mundialu w Brazylii, prawdopodobnie ostatniego w jego profesjonalnej karierze.
Valdés miał zagwarantowane miejsce w reprezentacji obok Ikera Casillasa i Pepe Reiny. Do tej pory był to jedyny obszar, gdzie Del Bosque nie miał wątpliwości. Teraz De Gea (Manchester United) jest alternatywą na miejsce Valdésa. Oprócz niego jest jeszcze Casilla (Espanyol) oraz Diego López (Real Madryt), chociaż zbieżność z Ikerem sprawia, że jego szanse są mniejsze.

Niedokończony sezon w Barcelonie, strata Mundialu, to jeszcze nie wszystko. Víctor Valdés chciał od przyszłego sezonu rozpocząć nowy etap w swojej karierze. Miał w kieszeni kilka możliwości, ale w obecnej sytuacji zainteresowane nim wcześniej kluby mogą się wycofać.

Barça zaoferowała, że całkowicie pozostaje do jego dyspozycji. Drużyna oraz dyrektorzy nie mają wątpliwości, że chcą godnie pożegnać bramkarza i oddać mu należyty hołd. Szczegóły tego przedsięwzięcia będą zależały od okoliczności sportowych. Pożegnanie Valdésa mogłoby być związane ze zdobyciem jakiegoś trofeum albo z ostatnim meczem na Camp Nou.
Źródło: Mundo Deportivo

Keita: Będę mógł powiedzieć Messiemu, że nie tylko on bije rekordy

Seydou Keita zdobył we wczorajszym spotkaniu Valencii z Almeríą jedną z najszybszych bramek w historii La Liga i najszybszą spośród tych, które padły po rozpoczęciu gry przez drużynę przeciwną. Malijczyk potrzebował jedynie 7 sekund i 70 setnych, by wpisać się na listę strzelców. 
- Teraz będę mógł powiedzieć Leo Messiemu, że nie tylko on bije rekordy - powiedział z uśmiechem 34-letni zawodnik w rozmowie z LFP.es.

Grę rozpoczynali zawodnicy Almeríi, jednak pressing założony przez Los Che sprawił, że Torsiglieri musiał wycofać futbolówkę do bramkarza. Zanim jednak piłka trafiła do Estebana, przejął ją Keita i lewą nogą umieścił w siatce. - Na początku nie biegłem, żeby strzelić, tylko by założyć pressing - wyjaśnił Seydou.

- W mojej karierze było mnóstwo pięknych momentów, wygrałem wiele tytułów, jednak nigdy nie przeżyłem czegoś podobnego. To niemalże niemożliwe zdobyć bramkę tuż po rozpoczęciu - stwierdził.

- Na pewno wszyscy ludzie w klubie byli zadowoleni, tak samo jak moja rodzina i przyjaciele. Rekord La Liga jest ważny w kontekście przyszłości. Za dziesięć, dwanaście czy dwadzieścia lat powiem moim dzieciom i wnukom, że należy on do mnie - zakończył były barcelonista.
Źródło: Mundo Deportivo

piątek, 28 marca 2014

Rozmowy z Pinto zostaną wznowione po finale Pucharu Króla

FC Barcelona zamierza zaproponować José Pinto przedłużenie o rok obowiązującego obecnie kontraktu, by ułatwić adaptację ewentualnego następcy Víctora Valdésa.
Rozmowy z Pinto zostaną wznowione po finale Pucharu Króla
Jak dotąd Pinto wciąż oczekuje na konkretną ofertę klubu, by móc właściwie ją ocenić i podjąć rozsądną decyzję. Sam bramkarz planuje, by pozostać w stolicy Katalonii na kolejny sezon, który byłby jego ósmym w barwach Blaugrany. Równoczesnie Pinto zdaje sobie sprawę, że kwestia bramkarza w Barcelonie to temat dość delikatny i zarazem kontrowersyjny, szczególnie po ogłoszeniu przez Víctora Valdésa decyzji o nieprzedłużaniu kontraktu.

Tak czy inaczej spotkanie w sprawie kontraktu Pinto nie odbędzie się aż do czasu zakończenia rozgrywek Copa del Rey. Klub nie chce bowiem dekoncentrować bramkarza sprawami niedotyczącymi boiska - zwłaszcza w najbliższym czasie powinien on być maksymalnie skoncentrowany, gdyż przed nim sporo pracy - pojedynek z Atlético Madryt w 1/4 finału Ligi Mistrzów, nieustająca walka o ligowe punkty oraz finał Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt na Estadio Mestalla w Walencji.

Wszystko wskazuje jednak, że Pinto pozostanie w Barçy, gdyż zarówno sam zawodnik, jak i klub są skłonni do ustępstw w celu osiągnięcia porozumienia. Bez wątpienia przedłużenie kontraktu byłoby dla Pinto nagrodą za pracowitość i profesjonalizm, a mowa tu przecież o zawodniku, który w przyszłym roku świętować będzie swoje 39. urodziny.

Już od kilku lat logicznym postępowaniem Barçy było przedłużanie kontraktu Pinto z roku na rok, gdyż klub był świadomy, że były golkiper Celty Vigo nie należy do najmłodszych zawodników. Równocześnie doceniane jest jednak jego ogromne doświadczenie i pozytywny wpływ na szatnię Barçy, co może być pomocne przy podjęciu ostatecznej decyzji. Ponadto obecność Pinto mogłaby ułatwić adaptację w klubie ewentualnemu następcy Víctora Valdésa.
Źródło: Sport.es

Xavi: Aragonés i Pep byli moimi najlepszymi trenerami

Xavi Hernández razem z Andrésem Iniestą udzielił wywiadu dla francuskiego magazynu So Foot. Starszy z pomocników mówił w głównej mierze o reprezentacji i swojej przyszłości.
Xavi przyznał, że Mundial w Brazylii będzie jego ostatnim w karierze: „Nie widzę się w Rosji w wieku 38 lat". Wyjawił także, jak Vicente del Bosque namówił go do wyjazdu na kolejny turniej, mimo że planował zakończyć karierę reprezentacyjną po Euro 2012. „Vicente jest najbardziej ludzkim szkoleniowcem, na jakiego trafiłem w szatni", skomentował. 
Xavi wspomniał, że gdy wyjawił del Bosque swoje plany odnośnie zakończenia gry w reprezentacji, ten mu odpowiedział: „Jeśli tak mówisz, to znaczy, że wpadasz w depresję". Del Bosque nalegał na jego wyjazd do Brazylii: „Tutaj ty jesteś ważny".

Xavi został także zapytany, czy widzi dzień, w którym zawiesi buty na kołku. Pomocnik powiedział, że czuje się „dobrze fizycznie", a nawet „lepiej niż w poprzednich dwóch sezonach", choć miał dolegliwości z powodu wielu rozegranych meczów. „Uświadomiłem sobie, że muszę się trochę oszczędzać, ale szczerze mówiąc, po raz pierwszy w mojej karierze czuję się tak dobrze. Jestem dojrzalszy, w lepszej kondycji fizycznej", podkreślił.

Hernández stwierdził, że nie wie, czy zostanie w przyszłości trenerem. „Wiem tylko, że lubię piłkę nożną i mam zamiar pozostać w tym świecie. W każdym razie wiem, gdzie siebie nie widzę - w biurze. Czym niby mam się zajmować, ekonomią? Debaty społeczne i polityczne są dla mnie zbyt skomplikowane. Najbardziej lubię piłkę nożną", dodał.

Messi nie strzelił jeszcze gola na nowym stadionie Espanyolu

Niemal każdy stadion w La Liga, po którego murawie biegał Leo Messi, został przez niego naznaczony co najmniej kilkoma bramkami. Jedynymi obiektami, które oparły się magii argentyńskiego cracka Barçy, są Cornellà-El Prat oraz Nuevo San Mamés, twierdza Athletiku Bilbao, gdzie Messi nie mógł ostatnio zagrać z powodu kontuzji. Jutrzejszy mecz będzie zatem idealną okazją dla La Pulgi, by przełamać swą niemoc na stadionie lokalnego rywala. 
Messi nie strzelił jeszcze gola na nowym stadionie Espanyolu
Od kiedy Espanyol przeniósł się na swój obecny stadion w sezonie 2009/10, Barça nie przegrała żadnego pojedynku z Espanyolem, notując dwa zwycięstwa i dwa remisy w spotkaniach z Pericos. 

Messi nie mógł wziąć udziału w ostatnim zwycięstwie na Cornella (2:0), gdyż leczył wówczas kontuzję mięśnia przywodziciela. We wcześniejszych trzech sezonach grał, nie był jednak w stanie pokonać golkipera Espanyolu. Pierwsze takie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem (0:0 w sezonie 2009/10), w kolejnym Barça zaaplikowała lokalnemu rywalowi aż pięć goli (5:1, sezon 2010/11), zaś w rozgrywkach 2011/12 znowu padł remis (1:1). 
Ostatni raz do bramki Espanyolu Messi trafił jeszcze na starym obiekcie Pericos - Montjuïc, w sezonie 2008/09 (wygrana Barçy 2:1). Zdobycie bramki przez Messiego w jutrzejszym meczu będzie również oznaczało jego 150. gola dla Barçy w spotkaniach wyjazdowych.

W pogoni za Cristiano
Kolejnym ważnym powodem, dla którego powinniśmy oczekiwać bramek Messiego, jest pogoń argentyńskiego cracka za Cristiano Ronaldo w walce o trofeum Pichichi. Jak dotąd Portugalczyk zachowuje pięcio bramkową przewagę nad La Pulgą z 27 golami na koncie przy 22 trafieniach Leo.
Źródło: Mundo Deportivo

Konferencja prasowa Gerardo Martino

Gerardo Martino na konferencji prasowej mówił o sobotnim meczu z Espanyolem, który sprawi drużynie wiele problemów. "Espanyol jest bardzo podobny do Atlético Madryt. Grają pressingiem i utrudniają grę", powiedział. "Spodziewam się złożonej rozgrywki. Będzie walka, bardzo mało przestrzeni i to nie będzie nam na rękę". Docenił także byłego zawodnika FC Barcelony, Sergio García, którego opisał jako "wyjątkowego piłkarza. Rozbija defensywę, potrafi strzelać, potrafi dryblować".
 
Wszystko we własnych rękach
Po zwycięstwie na Bernabéu i po porażce Realu Madryt z Sevillą, los Barçy jest ponownie w jej własnych rękach. "Teraz możemy mówić, że zwycięstwo w lidze zależy tylko od nas", powiedział. "Dobrze, że tak się wszystko ułożyło. To bardzo ważne ponieważ gramy z Atlético ostatni mecz w sezonie".

Chwila prawdy dla Pinto
Pod nieobecność Valdésa swoją szansę otrzyma Pinto. Martino powiedział "jest bardzo załamany tą kontuzją, zwłaszcza, że oznacza to dla niego nieobecność na Mistrzostwach Świata. Ten zespół przeszedł wiele trudności, a to kolejna, ale staniemy się dzięki temu silniejsi. Rozmawiałem z Pinto, aby wyrazić mu moje zdanie i założenia taktyczne i pytałem go czy nie chciałby czegoś zmienić, aby czuł się dobrze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to sobie poradzimy".

Rozważał także możliwość straty punktów "możesz przegrać łatwy mecz ponieważ przeciwnik zagra lepiej. Albo innym razem, kiedy nie zagrasz wystarczająco dobrze. Mecz przeciwko Realowi był punktem zwrotnym jeśli chodzi o morale zespołu, ponieważ pchnął nas na pozycję, z której możemy wygrać ligę".
Źródło: FCBarcelona.cat

Valdés zdecydowany, by odejść do Monaco

Kontuzja kolana nieco skomplikowała sytuację Víctora Valdésa, który, jak wiadomo, od lipca będzie już wolnym zawodnikiem. Katalończyk nie przedłużył kontraktu z Barceloną, ponieważ chciał spróbować szczęścia w innej lidze. 
http://media4.fcbarcelona.com/media/asset_publics/resources/000/075/369/size_640x360/2013-10-26_FCBvsMADRID_VIC__23_.v1384964339.JPG
Jak informował Sport, Valdés jesienią porozumiał się z występującym w Ligue 1 AS Monaco. Obie strony zobowiązały się podpisać oficjalny dokument po 1 stycznia, ponieważ według zasad FIFA zawodnik może związać się z inną drużyną na pół roku przed wygaśnięciem aktualnej umowy.

Wstępne porozumienie z Monaco miało być zabezpieczeniem na przyszłość dla Valdésa, choć w tego typu kontraktach zazwyczaj zawiera się klauzule pozwalające na jego zerwanie. W takiej sytuacji należy zrekompensować drugiej stronie odstąpienie od porozumienia.

Kilka tygodni temu Sport informował o tym, że Valdés zastanawia się nad skorzystaniem z tej klauzuli, ponieważ doszedł do wniosku, iż liga angielska jest bardziej konkurencyjna od francuskiej. Zawodnik rzekomo był gotów rozpocząć negocjacje z którąś z czołowych brytyjskich drużyn, Liverpoolem lub Manchesterem City. Jednak w obecnej sytuacji ta opcja jest praktycznie niemożliwa.

Nie wydaje się też, by Monaco miało zamiar zrezygnować z Valdésa. Być może ma do tego prawo, jeśli w podpisanej umowie zawarto możliwość zerwania porozumienia w przypadku poważnej kontuzji. Co więcej, we Francji zapewniano wczoraj, że Monaco poczeka, aż Víctor wyzdrowieje, i uszanuje umowę. W takim wypadku kataloński golkiper 1 lipca stanie się zawodnikiem klubu z Księstwa. Wtedy jego rehabilitacją zajmie się już jego nowa drużyna.
Wygląda więc na to, że Valdés będzie podążał drogą, jaką obrał 1,5 roku temu. Jednak, jak zapewniał prezydent Bartomeu, drzwi do katalońskiego klubu będą dla niego zawsze otwarte.
Źródło: Sport.es

Oficjalnie: Montoya 2018

Dziś w klubowych biurach Martín Montoya podpisał nową umowę z FC Barceloną, która obowiązuje do 30 czerwca 2018 roku. Klauzula odstępnego wynosi 20 milionów euro. 
 Montoya signing his new contract.
Oprócz zawodnika i jego agenta w wydarzeniu wzięli udział prezydent Josep Maria Bartomeu, dyrektor generalny Antoni Rossich, dyrektor sportowy Andoni Zubizarreta oraz dyrektor ds. piłki nożnej Raül Sanllehí.

Martín Montoya trafił do Barçy w wieku ośmiu lat. Niespełna 23-letni zawodnik od dwóch sezonów jest członkiem pierwszego zespołu, jednak swój debiut zaliczył dużo wcześniej. Jako gracz drużyny młodzieżowej 9 września 2008 roku zagrał razem z seniorami w półfinale Pucharu Katalonii przeciwko UE Sant Andreu.

Mając jeszcze kontrakt z Barceloną B, 25 maja 2012 roku zagrał 90 minut w finale Pucharu Króla przeciwko Athletikowi (3:0). To był jego 12. występ w pierwszym zespole, a drugi w tych rozgrywkach. W kolejnym sezonie, który był jego pierwszym w seniorskiej drużynie, rozegrał łącznie 23 spotkania. W obecnej kampanii ma już na koncie 18 występów (12 w La Liga, 2 w Lidze Mistrzów i 4 w Pucharze Króla). 11-krotnie grał w wyjściowym składzie, w tym 10 razy przez pełne 90 minut.

Montoya: Jestem w najlepszym klubie świata
Tuż po podpisaniu nowej umowy prawy obrońca wypowiedział się dla oficjalnej strony internetowej FC Barcelony: „Jestem bardzo zadowolony. Negocjowaliśmy od dłuższego czasu, pewne sprawy nie były jasne. Ale jestem w najlepszym klubie świata, jestem tu od ósmego roku życia i mam nadzieję, że zostanę na długo. Od początku planowałem zostać, jednakże każdy chce grać. Powinienem być cierpliwy".
Źródło: FCBarcelona.cat

Trening 28.03.14 i lista powołanych an mecz z Espanyolem

Na liście powołanych na najbliższy mecz derbowy z Espanyolem znalazło się 18 zawodników. Wśród nich jest Andrés Iniesta, który został zmieniony w meczu z Celtą już po pierwszej połowie z powodu bólu lewego uda. Na listę wraca odpoczywający w ostatnim spotkaniu Xavi Hernández. 

Na Cornellà-El Prat nie zagra na pewno narzekający na uraz lewej łydki Alex Song. Kameruńczyk wykonywał dziś specjalne ćwiczenia i nie pojawił się na boisku treningowym. Z powodu kontuzji nie wystąpią także Puyol, dos Santos (obaj odbyli dziś indywidualny trening na murawie), Isaac Cuenca i Víctor Valdés. 
Trener Martino postanowił, że nie skorzysta jutro również z Montoyi i Afellaya.
Przed dzisiejszym treningiem owacje otrzymał Cristian Tello, któremu wczoraj urodziła się córka.

Zespół nie uda się dziś na przedmeczowe zgrupowanie, jak wcześniej planowano. Ostatecznie zawodnicy stawią się na Camp Nou jutro o 11:00 i razem przejadą do hotelu Princesa Sofia. Tam zjedzą posiłek, a następnie udadzą się na stadion Cornellà-El Prat.

Pełna lista powołanych na mecz z Espanyolem:
Pinto, Olazábal, Piqué, Fàbregas, Xavi, Pedro, A. Iniesta, Alexis, Messi, Neymar Jr., Mascherano, Bartra, Sergio, Jordi Alba, Tello, Adriano, Dani Alves i Sergi Roberto.
Źródło: FCBarcelona.cat