Kontuzja kolana nieco skomplikowała
sytuację Víctora Valdésa, który, jak wiadomo, od lipca będzie już wolnym
zawodnikiem. Katalończyk nie przedłużył kontraktu z Barceloną, ponieważ
chciał spróbować szczęścia w innej lidze.
Jak informował Sport, Valdés jesienią porozumiał się z
występującym w Ligue 1 AS Monaco. Obie strony zobowiązały się podpisać
oficjalny dokument po 1 stycznia, ponieważ według zasad FIFA zawodnik
może związać się z inną drużyną na pół roku przed wygaśnięciem aktualnej
umowy.
Wstępne porozumienie z Monaco miało być zabezpieczeniem na przyszłość
dla Valdésa, choć w tego typu kontraktach zazwyczaj zawiera się
klauzule pozwalające na jego zerwanie. W takiej sytuacji należy
zrekompensować drugiej stronie odstąpienie od porozumienia.
Kilka tygodni temu Sport informował o tym, że Valdés
zastanawia się nad skorzystaniem z tej klauzuli, ponieważ doszedł do
wniosku, iż liga angielska jest bardziej konkurencyjna od francuskiej.
Zawodnik rzekomo był gotów rozpocząć negocjacje z którąś z czołowych
brytyjskich drużyn, Liverpoolem lub Manchesterem City. Jednak w obecnej
sytuacji ta opcja jest praktycznie niemożliwa.
Nie wydaje się też, by Monaco miało zamiar zrezygnować z Valdésa. Być
może ma do tego prawo, jeśli w podpisanej umowie zawarto możliwość
zerwania porozumienia w przypadku poważnej kontuzji. Co więcej, we
Francji zapewniano wczoraj, że Monaco poczeka, aż Víctor wyzdrowieje, i
uszanuje umowę. W takim wypadku kataloński golkiper 1 lipca stanie się
zawodnikiem klubu z Księstwa. Wtedy jego rehabilitacją zajmie się już
jego nowa drużyna.
Wygląda więc na to, że Valdés będzie podążał drogą, jaką obrał 1,5
roku temu. Jednak, jak zapewniał prezydent Bartomeu, drzwi do
katalońskiego klubu będą dla niego zawsze otwarte.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz