piątek, 28 marca 2014

Xavi: Aragonés i Pep byli moimi najlepszymi trenerami

Xavi Hernández razem z Andrésem Iniestą udzielił wywiadu dla francuskiego magazynu So Foot. Starszy z pomocników mówił w głównej mierze o reprezentacji i swojej przyszłości.
Xavi przyznał, że Mundial w Brazylii będzie jego ostatnim w karierze: „Nie widzę się w Rosji w wieku 38 lat". Wyjawił także, jak Vicente del Bosque namówił go do wyjazdu na kolejny turniej, mimo że planował zakończyć karierę reprezentacyjną po Euro 2012. „Vicente jest najbardziej ludzkim szkoleniowcem, na jakiego trafiłem w szatni", skomentował. 
Xavi wspomniał, że gdy wyjawił del Bosque swoje plany odnośnie zakończenia gry w reprezentacji, ten mu odpowiedział: „Jeśli tak mówisz, to znaczy, że wpadasz w depresję". Del Bosque nalegał na jego wyjazd do Brazylii: „Tutaj ty jesteś ważny".

Xavi został także zapytany, czy widzi dzień, w którym zawiesi buty na kołku. Pomocnik powiedział, że czuje się „dobrze fizycznie", a nawet „lepiej niż w poprzednich dwóch sezonach", choć miał dolegliwości z powodu wielu rozegranych meczów. „Uświadomiłem sobie, że muszę się trochę oszczędzać, ale szczerze mówiąc, po raz pierwszy w mojej karierze czuję się tak dobrze. Jestem dojrzalszy, w lepszej kondycji fizycznej", podkreślił.

Hernández stwierdził, że nie wie, czy zostanie w przyszłości trenerem. „Wiem tylko, że lubię piłkę nożną i mam zamiar pozostać w tym świecie. W każdym razie wiem, gdzie siebie nie widzę - w biurze. Czym niby mam się zajmować, ekonomią? Debaty społeczne i polityczne są dla mnie zbyt skomplikowane. Najbardziej lubię piłkę nożną", dodał.

Xavi wyjawił, że Guardiola „zawsze będzie ważną osobą" w jego życiu. „Był nią, gdy byłem jeszcze dzieckiem i kiedy mnie trenował. (...) Lubiłem pracować z wszystkimi trenerami, którzy mnie prowadzili, ale jeśli miałbym wyróżnić dwóch, wybrałbym Aragonésa i Pepa. Byli dla mnie bardzo ważni", wyjaśnił.

Aragonésa wspomina w ten sposób: „Zawsze powtarzał, że nie mamy kondycji fizycznej, ale na poziomie technicznym jesteśmy wśród pięciu najlepszych narodów świata. Był bardzo ludzki, bardzo bliski człowiekowi. Piłkarz, jak każdy, lubi ludzi szczerych, którzy mówią ci wszystko, patrząc prosto w oczy".

Na pytanie, czy uważa się za najlepszego hiszpańskiego piłkarza w historii pod względem osiągnięć, odpowiedział, że nie. „Człowieku, jest wielu zawodników. Dlaczego nie mielibyśmy uznać za najlepszego Casillasa? Ma praktycznie te same trofea co ja. Są też Puyol, Ramos, Villa, Raúl... Poza tym Hierro, Guardiola, Luis Suárez, Di Stéfano... Sam fakt, że bierze się mnie pod uwagę w tej debacie, jest dla mnie powodem do dumy", skomentował.

Xavi uniknął jakiejkolwiek polemiki na temat jego gry w reprezentacji Hiszpanii mimo bycia Katalończykiem. „Nigdy w życiu nie udzieliłem komentarza politycznego i nigdy tego nie zrobię. Nie lubię tego i nie chcę w to wchodzić. Jestem piłkarzem. Zawsze miałem wielką ochotę grać w reprezentacji Hiszpanii. Dla mnie to bez znaczenia, czy zawodnik jest Katalończykiem, Baskiem czy Andaluzyjczykiem. Kulminacją kariery jest gra w reprezentacji i walka na mundialu", zaznaczył.
Źródło: Mundo Deportivo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz