sobota, 30 listopada 2013

Trening 30.11.13

FC Barcelona odbyła dziś ostatni trening przed wyjazdem do Bilbao, gdzie jutro zmierzy się z Athletikiem w ramach 15. kolejki ligi hiszpańskiej.
Z powodu uderzenia w kolano w zajęciach nie uczestniczył Carles Puyol. W trakcie treningu boisko musiał opuścić Dani Alves. Brazylijczyk odczuł ból w mięśniu płaszczkowatym prawej nogi i z tego powodu nie zagra w jutrzejszym meczu. Natomiast Cristian Tello wciąż wraca do zdrowia po zwichnięciu więzadła stawu skokowego.

Adriano z pozwoleniem na grę
Jedynym piłkarzem, który otrzymał dziś zielone światło, jest Adriano Correia. Tym samym wraca on na listę zawodników powołanych. Znalazła się na niej również dwójka grająca na co dzień w Barcelonie B: Adama Traoré i Patric.

Pełna lista zawodników powołanych na mecz z Athletikiem:
Pinto, Olazábal, Montoya, Piqué, Fàbregas, Xavi, Pedro, A. Iniesta, Alexis, Neymar Jr, Mascherano, Bartra, Sergio, Adriano, A. Song, Sergi Roberto, Patric i Adama.
 
Źródło: FCBarcelona.cat

Zaledwie 12 kompletnych treningów Barcy w tym sezonie

Podobno kiedy Tata Martino zapoznał się z planem Barcelony na presezon 2013/14, zdominowanym przez komercyjne podróże po Azji, zapytał przedstawicieli klubu: „Ależ Panowie, kiedy będziemy trenować?". Jak się okazuje, problem nie zakończył się wraz z rozpoczęciem oficjalnych rozgrywek.
Zaledwie 12 kompletnych treningów Barçy w tym sezonie
Gerardo Martino potrzebuje czasu, aby wprowadzić taktyczne nowinki, jednak, jak się okazuje, Argentyńczyk nie ma na to zbyt wiele okazji, gdyż Barcelona nie odbywa praktycznie normalnych treningów. Zdecydowana większość zajęć to sesje regeneracyjne przed lub po meczach.
Od momentu debiutu Gerardo Martino w oficjalnym spotkaniu Barcelony (18 sierpnia) minęło dokładnie 103 dni, w ciągu których Tata poprowadził zaledwie dwanaście sesji treningowych, kiedy mógł przetestować z zawodnikami nowe warianty taktyczne. Między jednym a drugim takim treningiem mija więc ponad tydzień.
Dobrą wiadomością dla Gerardo Martino jest to, że po przerwie świątecznej Barcelonę czeka cały tydzień treningów bez ani jednego spotkania. Tata będzie więc mógł wtedy swobodnie popracować nad poprawą gry zespołu
Źródło: Marca

Bojan wraca po dwóch miesiącach przerwy

Do Bojana znów uśmiechnęło się szczęście. Wypożyczony do Ajaksu Amsterdam napastnik Barcelony wraca do gry po dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją.
Frank de Boer, trener holenderskiej drużyny, ogłosił dziś listę powołanych na jutrzejsze spotkanie z ADO Den Haag, przedostatnim zespołem Eredivisie. Znalazł się na niej m.in. Bojan Krkić. Szkoleniowiec Ajaksu zamierza już jutro zacząć wprowadzać Katalończyka do gry.
 Bojan pauzował z powodu kontuzji ścięgna, jakiej doznał na początku meczu z Go Ahead Eagles, 28 września tego roku. Najprawdopodobniej już jutro otrzyma pierwsze minuty, które pozwolą mu powrócić do formy sprzed urazu.
Bojan wraca po dwóch miesiącach przerwy
Źródło: Sport.es

Messi jest już w Argentynie

Leo Messi jest już w Argentynie. Piłkarz wyleciał wczoraj po południu z lotniska El Prat w Barcelonie, a dziś wylądował w swojej ojczyźnie, gdzie będzie kontynuował proces rehabilitacji po kontuzji mięśnia dwugłowego uda, której nabawił się podczas wyjazdowego meczu z Betisem. Messi wróci do stolicy Katalonii dopiero po świętach Bożego Narodzenia.
Tuż po wylądowaniu w Buenos Aires Argentyńczyk opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie z lotniska opatrzone krótkim komentarzem: „Jesteśmy już w Argentynie! Czas na dalszą część rehabilitacji!".
Messi udał się do Ameryki Południowej w towarzystwie swojej partnertki Antonelli, synka Thiago oraz kinezjologa Argentyńskiego Związku Piłki Nożnej, Luisa Garcíi, który kilka tygodni temu przybył do Barcelony, aby nadzorować proces powrotu piłkarza do zdrowia. Wkrótce do Leo dołączą także doktor Ricard Pruna i trener Elvio Paolorosso.
Źródło: AS

Martino: Biorę w ciemno jedną porażkę na dwadzieścia meczów

Trener Tata Martino pojawił się dziś na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec FC Barcelony mówił o porażce w meczu z Ajaksem, a także o kontuzjach i najbliższym przeciwniku jego drużyny. 
Martino: Biorę w ciemno jedną porażkę na dwadzieścia meczów
Reakcja po porażce
„Musimy pokazać inną twarz, zmienić to, co zrobiliśmy w pierwszej połowie meczu w Amsterdamie, niezależnie od przeciwnika musimy pokazać się z innej strony. Nie można mówić o jakimś procesie, to tylko jedno spotkanie. Wcześniej wygraliśmy czterema bramkami. Jeśli miałbym wziąć w ciemno jeden przegrany mecz na dwadzieścia, to biorę. Musimy przypilnować, by to nie był początek czegoś większego".

Nieobecności
„Chcielibyśmy móc liczyć na wszystkich, ale to niemożliwe. Na jutrzejszy mecz wracają Alexis i Adriano. Dani Alves wciąż odczuwa bóle, jednak to niczego nie zmienia. Nasza drużyna zawsze będzie wystarczająco silna, by zagrać dobre spotkanie".

Athletic
„To rywal nadzwyczaj trudny, drużyna pełna dobrych zawodników, szczególnie w pomocy i ataku. Przeciwnik mnie niepokoi, jednak mój zespół nie. Wzięliśmy do siebie to, co stało się we wtorek, porozmawialiśmy. Jednak za sobą mamy trzy i pół miesiąca rozgrywek, nie możemy zapominać ani o Ajaksie, ani o tym dobrym, co było wcześniej. To bardzo ważny mecz, może nam wskazać miejsce, w którym się znajdujemy, niezależnie od ostatniego spotkania z Ajaksem. Pokaże nam, na jakim etapie jesteśmy. Będziemy musieli dać z siebie to, co najlepsze, aby wygrać ten pojedynek. Nie sądzę, że Athletic zmieni taktykę, oni zawsze grają w ten sam sposób".

Powody porażki
„Rozmawialiśmy o tym. To są różnice w postawie i zaangażowaniu. To jasne, że pewne kwestie piłkarskie wyrządziły nam krzywdę. Zabrakło intensywności w porównaniu do drużyny Ajaksu, która miała inne potrzeby niż my. To było widać. Musimy postarać się rozpoznać błędy, jakie popełniliśmy. Rozmawiamy o tym i analizujemy to wewnątrz drużyny. Autokrytyka nigdy nie może być zła. To, że nie zajechaliśmy rywala, nie znaczy, że nie mieliśmy sytuacji bramkowych. Stworzyliśmy dwie klarowne okazje, jedną miał Neymar, a drugą Pedro. Zabrakło nam częstszego przedostawania się w pole karne przeciwnika. Po bramce na 2:1 mieliśmy większe problemy".

Zawodnicy dostali burę?
„Nie muszę wyjaśniać czegoś, czego nie powiedziałem. Musicie o to zapytać tego, kto napisał, że była bura, on powinien wiedzieć. Nie będę komentował czegoś, czego nie powiedziałem, ani nawet nie zrobiłem. My tylko rozmawialiśmy. W każdym razie, powinien wyjaśnić to ten, kto to napisał, nie ja, bo niczego nie powiedziałem".

Gorsza gra w Lidze Mistrzów niż w La Liga
„Trafiliśmy na bardzo groźnych przeciwników, niezależnie od ich miejsc w ligowych tabelach. W przeszłości wygrywali oni Ligi Mistrzów, mają wspaniałą historię, a gra na poziomie europejskim to nie to samo, co na krajowym podwórku. Prawdą jest też, że jeśli trafilibyśmy na te drużyny w 1/8 finału, to awansowałaby Barcelona".

Większe oczekiwania wobec doświadczonych graczy?
„Oczekuję, że drużyna będzie grać inaczej niż we wtorek. Reaguje się wtedy, gdy przez pewien czas grasz źle, ja tylko mam nadzieję, iż zespół zaprezentuje się z innej strony. A to zależy od wszystkich, nie tylko od niektórych zawodników. Nie szukam głównych odpowiedzialnych ani gdy nam idzie dobrze, ani gdy sytuacja jest gorsza".

Rozmowa z Bielsą
„Nie, nie rozmawiałem z Bielsą. Athletic może nam wyrządzić krzywdę w każdy sposób. Grają bardzo dobrze zespołowo i indywidualnie".

Zimowe transfery
„Nie, nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jesteśmy skoncentrowani na tym, by zakończyć tę część roku, zająć pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów, utrzymać się na czele ligi hiszpańskiej i dobrze rozpocząć rozgrywki Pucharu Króla".

Gra trójką obrońców
 „Jeśli mógłbym to przetrenować, to bym może tak zagrał, ale nie pracowaliśmy nad tym. Mimo że ci zawodnicy już tak kiedyś grali, ja czułbym się pewniej, gdybym mógł to zobaczyć na treningu. Wolę wystawić dwóch atakujących bocznych obrońców i cofnąć defensywnego pomocnika niż grać trójką stoperów. Nie widziałem tego na treningu, więc nie mam pewności, że mogłoby się to powieść".
Źródło: As/Mundo Deportivo

Sekretne umowy ter Stegena i Reiny

Jak poinformował dziś Sport, ter Stegen i Pepe Reina są bliscy trafienia do Barçy. Dyrekcja sportowa podpisała z zawodnikami umowy, dzięki którym ewentualny transfer któregoś z nich będzie dużo łatwiejszy.
 Ter Stegen y Reina, muy cerca del Barça | Foto: J.MONFORT/EFE
Pracownicy Barcelony przyśpieszyli wszelkie formalności już w zeszłym sezonie, podpisując z oboma bramkarzami prywatne umowy. Te porozumienia w żaden sposób nie są sprzeczne z regułami FIFA. 
W umowach zawarto różne prawa i kary dla obu stron. Klub ma czas do marca, by zrealizować te umowy. Wtedy dyrekcja sportowa i trener powinni już zadecydować, który bramkarz wzmocni klub. Dodatkowo obaj golkiperzy będą mieli czas, by znaleźć nową drużynę, gdyby umowa z Barçą nie doszła do skutku.

Ważną kwestią są również finanse, bowiem obaj zawodnicy mają ważne kontrakty ze swoimi klubami. Jednak w tym przypadku transfery nie byłyby przesadnie drogie. Młody Niemiec ma jeszcze rok kontraktu z Borussią Mönchengladbach i dlatego jego sprowadzenie nie powinno być problematyczne, jeśli chodzi o finanse. Podobnie jest w przypadku Pepe Reiny. Hiszpan przebywa na wypożyczeniu w Napoli. Po obecnym sezonie będzie mógł zmienić klub za sumę 5 milionów euro. Gdyby Barça zdecydowała się na zakup obu golkiperów, kosztowałoby ją to łącznie około 15 milionów euro.

Jak pisze Sport, Borussia Mönchengladbach próbowała zareagować na umowę ter Stegena z Barçą, oferując mu przedłużenie kontraktu i wyższe zarobki. Zawodnik jednak nie był skłonny usiąść do negocjacji, ponieważ w sezonie 2014/2015 chce zmienić miejsce pracy. Z kolei Pepe Reina bardzo chce wrócić do katalońskiego klubu. Po swojej przygodzie w Liverpoolu trafił do Napoli, by utrzymać formę do mistrzostw świata i zapewnić sobie powrót do katalońskiego klubu. W tym przypadku potrzebna jest tylko cierpliwość.
Josep Maria Bartomeu, wiceprezydent ds. sportowych, niejednokrotnie powtarzał, że najwcześniej w styczniu będzie mógł podać nazwisko przyszłego bramkarza Barçy. Za kilka miesięcy okaże się więc, kto będzie bronił dostępu do katalońskiej bramki po "erze Valdésa".
Źródło: Sport.es

Barca przeszukuje rynek południowoamerykański

Jak informuje Mundo Deportivo, Barça wykorzystała ostatnie dni października oraz cały listopad, by przeszukać rynek południowoamerykański. Celem było znalezienie zawodników nie tylko do pierwszej drużyny, ale również do Barcelony B.
Barça przeszukuje rynek południowoamerykański
Pracownicy katalońskiego klubu obserwowali mecze ligi brazylijskiej i argentyńskiej, skrupulatnie sporządzając notatki. Kontaktowano się także z otoczeniem potencjalnych kandydatów, z ich reprezentantami, rodzinami czy klubami, do których obecnie należą.
To już niemal zwyczaj, że w tym okresie skauci klubu przeszukują dwie największe południowoamerykańskie ligi, by sporządzić odpowiednie raporty. W Brazylii obserwowano końcówkę rozgrywek ligowych, a w szczególności rozwój trzech zawodników Santosu (Andrade, Gabriela i Givy), do których Barça ma prawo pierwokupu. Obserwacje miały miejsce podczas kilku kolejek w środku tygodnia.

Na celowniku znalazła się również liga argentyńska, a w szczególności dwie drużyny: Rosario Central i Newell's. Najwidoczniej Tata Martino polecił kilku zawodników, którzy mogliby dopasować się do stylu i filozofii gry Barcelony. Nie śledzono tam kandydatów na konkretne pozycje, ale dokonano ogólnej obserwacji.
Jeśli nie dojdzie do transferu zimowego (na tę chwilę klub go nie planuje), zadaniem dyrekcji sportowej będzie dostarczyć informacje o zawodnikach na dwie kolejne narady, które odbędą się w lutym i kwietniu. Wezmą w nich udział również prezydent Sandro Rosell i wiceprezydent ds. sportowych Josep Maria Bartomeu.
Źródło: Mundo Deportivo

piątek, 29 listopada 2013

Barca świętuje 114. rocznicę założenia klubu

W ten piątek – 29 listopada 2013 przypada 114. rocznica założenia katalońskiego klubu.
W 1899 roku Joan Gamper i jedenastu mężczyzn: Szwajcar - Otto Kunzle, Anglicy - Walter Wild, John i William Parsons, Niemiec - Otto Maier oraz Katalończycy - Lluís d’Ossó, Bartomeu Terradas, Enric Ducal, Pere Cabot, Carles Pujol i Josep Llobet, założyli klub FC Barcelona.
Od tego dnia minęło 114 lat. W tym czasie Barca osiągnęła wiele sukcesów i zebrała fanów na całym świecie.
the Barça badge, view of the Camp Nou and the words 114 years of history
Źródło: FCBarcelona.cat

Cesc: Jeden zły mecz może się zdarzyć

Dziś po południu na konferencji prasowej pojawił się Cesc Fàbregas. Pomocnik Barcelony wypowiedział się m.in. na temat meczu z Ajaxem, a także zbliżającego się spotkania z Athletikiem.
 Cesc: Jeden zły mecz może się zdarzyć
Porażka w meczu z Ajaxem
„To pierwsza porażka w sezonie i trzeba zobaczyć, co możemy poprawić. W dzisiejszym futbolu ciężko jest wygrać jakikolwiek mecz, teraz zespół musi odpowiednio zareagować. Przemowa Taty była normalna. Dziś wszyscy chcą ograć Barçę, Barça jest tak wielkim klubem, że wszyscy maksymalnie się mobilizują na spotkanie z nami. Dla nich to mecz roku. W Lidze Mistrzów te porażki mogą kosztować cię awans, ale nie trzeba dramatyzować. Jeśli miała nadejść jakaś przegrana, to to był najlepszy moment. Barça ma obowiązek wychodzić na boisko z mentalnością zwycięzcy i chęcią rywalizacji. Nieważne jaki to jest mecz. Ostatnio nam tego zabrakło. Nie chodzi o zaangażowanie, macie statystyki, które pokazują, że drużyna biega, ale zrobiliśmy to źle. Martino szuka rozwiązań, byśmy to my nadawali rytm. W ostatnim meczu nie byliśmy panami, a zwykle kontrolujemy spotkanie".

Gra Ajaxu
„Niewiele drużyn gra z nami tak jak Ajax. Nie wiem, czy to chodzi o szkółkę, historię czy trenerów, ale taktycznie grają podobnie do nas. Użyli przeciwko nam tych aspektów gry, które my stosujemy. Musimy być gotowi i jeśli widzimy, że wysoko nas naciskają i grają za nasze plecy, to musimy grać bliżej siebie. To kwestia inteligencji".

Szansa dla młodych
„To prawda, że w ofensywie brakowało nam zawodników, ale trener zawsze mówi, że nie możemy narzekać, bo kadra jest bardzo szeroka i bogata w jakość. Wchodzą zawodnicy tacy jak Adama, Dongou i Sergi Roberto, którzy graliby w pierwszym składzie jakiegokolwiek klubu La Liga. Barcelona charakteryzuje się tym, że daje szansę młodym i to był dobry moment, by to zrobić. Ale to ci, którzy mają więcej doświadczenia, powinni brać na siebie odpowiedzialność".

Mecz z Athletikiem
„To dobre miejsce, by pokazać swoją zdolność reakcji i mentalność zwycięzcy. Jesteśmy drużyną skłonną do rywalizacji, wiemy, że możemy przegrać i teraz wszystko zależy od nas. Trzeba się poprawić i przygotować mecz z Bilbao, który jest bardzo ważny dla naszej przyszłości. To piękny stadion, na którym oni czują się dobrze. Stawka jest wysoka, ponieważ jesteśmy na pierwszym miejscu w lidze i mamy niewielką przewagę nad drugą drużyną. Dlatego chcemy wygrać. Chcemy sprawić dobre wrażenie. Drużyny z Kraju Basków grają na maksa, bardzo dobrze rywalizują i dają z siebie wszystko. Fajnie by było strzelić na nowym stadionie. Na pewno Athletic to godny rywal".

Nieregularność w meczach
„To zależy od punktu widzenia osoby. To prawda, że gramy trochę nieregularnie. To rzeczy, które trzeba poprawić. Były mecze dobre i złe".

Brak głodu zwycięstw
„Wątpienie w tę drużynę to ostatnia rzecz, jaką możemy zrobić. Ona na to nie zasługuje ze względu na to, co dała piłce nożnej, mediom i kibicom. Trzeba być wiernym naszemu stylowi, którego nie możemy stracić. Głód zwycięstw nie podlega wątpliwości".

Posiadanie piłki
„Możesz utrzymywać się przy piłce, stosować pressing i mogą ci strzelić siedem bramek, jak z Bayernem czy trzy, jak w Pucharze Konfederacji z Brazylią. Gdy zdobywasz pięć bramek w jednym meczu, to znaczy, że masz efektywne posiadanie pilki, ale jeśli przejście do defensywy nie jest odpowiednie...".

Rywale znają Barçę
„Wiele klubów ogląda dużo materiałów wideo, meczów i szukają sposobów na wygranie z nami. Barça Pepa była najlepszą w historii, może niektóre mechanizmy muszą się zmienić. Kiedy Barça wygrała tryplet, Guardiola był innowatorem, ponieważ wprowadził filozofię, której pozostali nie potrafili się przeciwstawić. Mijają lata, trenerzy oglądają filmiki i dochodzą do wniosku, że w ten sposób można nas pokonać. Trzeba szukać wariantów zarówno ofensywnych, jak i defensywnych. Jeśli tak będziemy robić, to jakość indywidualna i zespołowa zrobi resztę".

Styl i filozofia Barçy
„Nie sądzę, że jesteśmy zorientowani na wyniki, to niemożliwe. Ta drużyna bardzo lubi grać w piłkę, lubi grać wieloma podaniami, być ambitną, dużo się ruszać. Trzeba się poprawić we wszystkim. Mamy nowego trenera, który radzi sobie bardzo dobrze, jednak to zawodnicy grają i musimy zrobić krok do przodu. Znam ten klub i wiem, że zwykło się dramatyzować po porażkach, bo dziennikarze to również kibice. Musimy być rozsądni, wiedzieć, co zrobiliśmy źle i poprawić to".

Wiadomość do kibiców
„Ostatnim, o co można prosić kibiców, to cierpliwość, ale w niedzielę zrobimy krok do przodu. To był zły mecz, na jedno słabe spotkanie w sezonie możesz sobie pozwolić, powiedzieć kibicom, że to było potknięcie i że poprawimy się, będziemy trenować maksymalnie, aby wygrywać".

Rola w drużynie
„Na dzień dzisiejszy czuję się bardzo ważną częścią zespołu, zawsze to czułem. Powiedziałem tylko, że trzeba więcej pracować, by grać w pierwszej jedenastce. Zawsze staram się grać w środku pola, bo to moja najlepsza pozycja. Grałem w jkilku meczach na skrzydle czy z przodu, przystosowuje się do cech drużyny. Moją pozycją jest środek pomocy, a jeśli muszę zagrać jako napastnik czy fałszywa dziewiątka, zrobię to jak najlepiej potrafię".

Neymar  i Messi
„Oczywiście Messi to ważny zawodnik, a Neymar gra bardzo dobrze, bierze na siebie odpowiedzialność i jak tylko będzie strzelał bramki, będzie topowym piłkarzem".
Źródło: As

Trening 29.11.13

Pierwsza drużyna Barcelony wróciła do pracy po dniu odpoczynku. Trener Tata Martino rozpoczął przygotowania do niedzielnego spotkania z Athletikiem Bilbao.
W dzisiejszych zajęciach uczestniczyło dwóch Brazylijczyków, Adriano i Alves. Obaj wciąż powracają do zdrowia po kontuzjach. Wśród zawodników, którzy trenowali na boisku Ciutat Esportiva, znalazł się także Adama. Z kolei Jordi Alba pracował indywidualnie na uboczu.
Kolejny trening zaplanowany jest na jutro, na godzinę 11:00. Będą to ostatnie zajęcia drużyny przed wyjazdem do Bilbao.
Źródło: FCBarcelona.cat

Anglia: Liverpool chce w styczniu pozyskać Montoyę

Liverpool nie zamierza zwlekać z transferem Martína Montoyi. Jak informują brytyjskie media, dyrektor generalny klubu z Anfield Road, Ian Ayre, udał się do Hiszpanii, by rozpocząć rozmowy z Barceloną.
Angielski klub chce sprowadzić bocznego obrońcę w zimowym oknie transferowym. Ayre postara się przekonać Barçę do zaakceptowania oferty za Martína. Jeśli zawodnik nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu, będzie mógł opuścić Barcelonę za darmo.
Transfer Montoyi całkowicie popiera trener Brendan Rogers. Szkoleniowiec Liverpoolu z chęcią wzmocniłby swój zespół młodym piłkarzem Barçy.
Zainteresowanie The Reds Montoyą to żadna nowość. Niejednokrotnie mówiło się o tym, że Liverpool bacznie obserwuje młodego Katalończyka.
 Martín Montoya | Foto: Marc Casanovas
Źródło: Sport.es

Barca zarobiła 12,1 mln w obecnej edycji Ligi Mistrzów

Po pięciu kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów FC Barcelona, lider grupy H, zajmuje dopiero 14. miejsce w rankingu drużyn, które zarobiły najwięcej w obecnej edycji tych europejskich rozgrywek.
Barça w aktualnej edycji Ligi Mistrzów osiągnęła jak dotąd dochód w wysokości 12,1 miliona euro. Więcej niż Duma Katalonii zarobił chociażby Celtic - rywal Blaugrany z grupy H. Szkoci, którzy nie mają już szans na awans, zainkasowali łącznie 12,7 miliona euro.

Real Madryt i Atlético, liderzy swoich grup, którzy mają już zapewniony udział w kolejnej rundzie, w meczach grupowych osiągnęli dochody w wysokości 13,1 miliona euro. Jeśli drużyny ze stolicy Hiszpanii zwyciężą w ostatnim spotkaniu tej fazy, powiększą swój dorobek o jeszcze jeden milion. Podopieczni Ancelottiego zmierzą się na wyjeździe z FC Kopenhagą, a Los Rojiblancos podejmą u siebie FC Porto. Ostatnia hiszpańska drużyna grająca w tych rozgrywkach, Real Sociedad, zainkasowała dotychczas 11,2 miliona euro (2,1 za rundę wstępną, 8,6 za fazę grupową i 500 tysięcy za bezbramkowy remis z Manchesterem na Anoeta).  

Za udział w fazie grupowej każdy zespół otrzymuje 8,6 miliona euro. Kluby, które uczestniczyły w rundzie wstępnej, dostają dodatkowo 2,1 miliona. Zwycięstwo premiowane jest milionem euro, a remis - połową tej kwoty.

Arsenal liderem w kwestii dochodów
Trzy drużyny, które jak dotąd mogą się pochwalić największymi wpływami z Ligi Mistrzów, to zespoły, które uczestniczyły w rundzie wstępnej. Arsenal w walce o Ligę Mistrzów wyeliminował Fenerbahçe i ma na koncie łącznie 14,7 miliona euro. Za nim znajdują się FC Basel (pokonał Maccabi Tel-Awiw i Łudogorec Razgrad) oraz AC Milan (wyeliminował PSV) z dorobkiem 13,7 miliona euro.
Czwarte miejsce w rankingu zajmuje Bayern Pepa Guardioli (13,6 miliona). Na piątej lokacje uplasowały się Steaua Bukareszt, Zenit i Schalke, które grały w rundzie wstępnej (13,2 miliona). O 100 tysięcy mniej zarobiły Real Madryt, Atlético i PSG. Więcej od Barcelony otrzymały też dwie drużyny z Manchesteru - po 12,6 miliona euro.
Źródło: Mundo Deportivo

Tygodniowa przerwa świąteczna dla zawodników

Jak donosi Sport, Tata Martino zaplanował już przerwę świąteczną dla swoich zawodników. Rozpocznie się ona 23 grudnia i potrwa tydzień. 30 grudnia zespół powróci do treningów.
Tygodniowa przerwa świąteczna dla zawodników
Ostatni mecz Barçy w 2013 roku odbędzie się 22 grudnia. Katalończycy zmierzą się z Getafe na Estadio Alfonso Pérez. Po meczu ci zawodnicy, którzy będą musieli przemierzyć Atlantyk, nie wrócą z zespołem do Barcelony. Zostaną w Madrycie i stamtąd udadzą się prosto do swoich ojczyzn. Dotyczy to pięciu piłkarzy: Mascherano, Alvesa, Neymara, Adriano i Alexisa.

Podczas świąt zawodnicy będą musieli wykonać specjalny plan treningowy, by wrócić do pracy bez zbędnych kilogramów. Pierwszy trening po przerwie odbędzie się 30 grudnia o 19:00. Początkowo zakładano, że Leo Messi również stawi się w klubie tego samego dnia, jednak wszystko wskazuje na to, iż Argentyńczyk będzie mógł spędzić dwa ostatnie dni roku razem ze swoją rodziną.

Tata Martino chce w jak najliczniejszym składzie rozpocząć przygotowania do styczniowych spotkań w lidze i Pucharze Króla. Jednak na pierwszym treningu po świątecznej przerwie zabraknie kilku Katalończyków powołanych przez Gerarda Lópeza na towarzyski mecz reprezentacji Katalonii z Republiką Zielonego Przylądka.
Pierwszym rywalem Barçy w 2014 roku będzie Elche. Mecz przeciwko drużynie Frana Escriby odbędzie się 5 stycznia na Camp Nou. Tydzień później Barcelona zmierzy się z głównym rywalem do tytułu mistrzowskiego, Atlético Madryt. To spotkanie zostanie rozegrane na Vicente Calderón.
Źródło: Sport.es

Klub czeka na odpowiedź Sanabrii

Jak donosi Sport, przedstawiciele Barcelony spotkają się niedługo z Sanabrią. Klub oczekuje, że młody napastnik ujawni plany dotyczące swojej przyszłości.
 Sanabria, durante un entrenamiento. | Valentí Enrich.
Niedługo odbędzie się spotkanie dyrekcji sportowej Barcelony z napastnikiem Tonnym Sanabrią. Bez wątpienia nie będzie ono służyło prezentacji przez klub oferty, która sprawi, że gracz z Paragwaju złoży podpis pod nowym kontraktem. To już miało miejsce. Źródła zbliżone do Barcelony nie chciały zagłębiać się w szczegóły dotyczące poprawy warunków kontraktu, jednak potwierdziły, że Sanabria zna już ostateczne stanowisko klubu. Ani piłkarz, ani jego otoczenie nie zatwierdzili i nie odrzucili kontroferty Barcelony.

Po powrocie z Amsterdamu spotkanie może odbyć się w każdej chwili. Żadna ze stron nie chce odwlekać procesu negocjacji. Klub oczekuje od piłkarza ostatecznej odpowiedzi – Sanabria musi ujawnić, czy chce kontynuować karierę w Barcelonie, czy wybiera jedną z ofert, które otrzymał jego agent (między innymi z Romy i Arsenalu).
Źródła zbliżone do klubu ujawniają, że nowa oferta jest nieznacznie lepsza pod względem finansowym i zawiera obietnicę awansu do pierwszej drużyny. Umowa nie wejdzie jednak w życie przed rozpoczęciem nowego sezonu. Choć gracz nie skomentował sytuacji, Barcelona jest przekonana, że jej ofercie daleko do tych złożonych przez inne kluby. Teraz wszystko zależy od samego piłkarza.
Źródło: Sport.es

Barcelona najczyściej grającą drużyną

FC Barcelona utrzymuje pozycję lidera w rankingu najczyściej grających drużyny La Liga. Podopieczni Gerardo Martino, mając na koncie 21 punktów, przewodzą tabeli klasyfikującej zespoły ze względu na fair play. Drugi w zestawieniu Real Sociedad ma 26 punktów.
 El Barça celebrando un gol EFE
Niżej, na szóstym miejscu, znajduje się Real Madryt, a drugie w tabeli ligowej Atlético plasuje się na ósmej pozycji (39). Ostatnie lokaty opisywanej klasyfikacji okupują Rayo Vallecano (51), Elche (55) i Osasuna (56).
Pełna lista:
1. Barcelona 21
2. Real Sociedad 26
3. Valencia 29
4. Athletic Bilbao
5. Villarreal
6. Real Madryt 36
7. Celta Vigo 37
8. Atlético Madryt 39
9. Valladolid 40
10. Getafe 41
11. Almería 42
12. RCD Espanyol 43
13. Málaga 44
14. Levante 44
15. Sevilla 48
16. Granada 50
17. Betis 50
18. Rayo Vallecano 51
19. Elche 55
20. Osasuna 56
Źródło: Sport.es

czwartek, 28 listopada 2013

Kilku piłkarzy pracuje mimo urlopu

Choć czwartek był dla piłkarzy Barcelony dniem odpoczynku, w Ciutat Esportiva trenowali dziś Leo Messi, Víctor Valdés, Pedro, Cristian Tello i Sergi Roberto.
Valdés, Tello i Messi, który jutro uda się do Argentyny, pracowali nad powrotem do zdrowia, podczas gdy Pedro i Sergi Roberto trenowali z pełnym obciążeniem.

Po zakończeniu treningu Tello opublikował na swoim koncie na Twitterze zdjęcie z podpisem „dzień rekonwalescencji zakończony. Odczucia lepsze, ale wciąż troszkę brakuje…”.
Źródło: Mundo Deportivo

Neymar: Mam nadzieję, że Leo wyzdrowieje szybko

Brazylijski skrzydłowy bardzo żałuje, że kontuzja zmusiła Leo Messiego do ponad miesięcznego rozbratu z piłka. 
Neymar winks at Messi during the match
W wywiadzie na antenie programu Mundo Leo argentyńskiej telewizji DXTV Neymar przekazał wyrazy wsparcia dla swojego kolegi z drużyny. „Zespół jest smutny ponieważ Leo jest jego kluczowym elementem. Wiemy, że w każdym momencie może przechylić szalę spotkania na naszą korzyść”, mówił. Piłkarz życzył mu także szybkiego powrotu do zdrowia, by mógł pomóc drużynie: „Mam nadzieję, że wróci do pełni sił tak szybko jak to możliwe”.
W dalszej części wywiadu Neymar przyznał, że Barcelonę podziwiał już od wielu lat. „Od zawsze byłem fanem Barcelony, a tym bardziej od czasów Ronaldinho czy późniejszej z Messim, Xavim i Iniestą”, kontynuował. Gra z tymi crackami była moim marzeniem, dzielić szatnię, trenować. Kiedy jestem tutaj wydaje się, jakby to był inny świat”.

Na koniec opowiadał także o trenerze, Gerardo Martino: „To wielki trener i wspaniała osoba. Prosi mnie dokładnie o to samo, co innych piłkarzy. Jak strzelać czy poruszać się na boisku. Daje nam całkowitą swobodę”, zakończył.
Źródło: FCBarcelona.cat

W piątek Messi rozpocznie drugą fazę rekonwalescencji

Po zakończeniu pierwszej fazy rekonwalescencji, Leo Messi uda się w najbliższy piątek do Argentyny, aby pod nadzorem Służb Medycznych klubu rozpocząć kolejną fazę pracy nad powrotem do zdrowia.
Doktor Ricard Pruna i specjalista od przygotowania fizycznego Elvio Paulorroso udadzą się do Argentyny w połowie grudnia, aby z bliska śledzić ostatni etap przed powrotem Leo do gry. Jak pokazały ostatnie badania, leczenie Messiego przebiega prawidłowo.
 Messi naderwał mięsień dwugłowy uda w lewej nodze 10 listopada na boisku Betisu. Czas powrotu do zdrowia szacowano na 6 – 8 tygodni.
 
Źródło: FCBarcelona.cat

Drużyna Juvenil A rozgromiła Ajax (4:0)

Juvenil A przekonująco wygrał z Ajaksem 0-4 i zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie H Ligi Młodych UEFA.
 Bramki: Moha (min 2), Enguene (min 26), Munir (min 69) i Rolón (min 83)
 The Juvenil A players celebrate one of tonight's four goals in Amsterdam
Źródło:  FCBarcelona.cat