Po meczu z Getafe w strefie mieszanej z dziennikarzem Canal+
rozmawiał Andrés Iniesta. Pomocnik Barçy był bardzo smutny, zdając
sobie sprawę, że wczorajszym remisem zespół definitywnie stracił szansę
na tytuł mistrza Hiszpanii.
Matematyka mówi, że jeszcze macie szanse, ale po tym meczu wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że liga jest już przegrana.
- Cóż, po tym remisie szanse są bardzo niewielkie. Jesteśmy rozczarowani końcowym wynikiem. Odczucia są złe.
Ostatnie mecze wygrywaliście jedną bramką. To zapowiadało, że kolejne spotkania mogą się skończyć tak, jak to z Getafe.
- Nastąpiły takie okoliczności, że ten mecz mógł się skończyć tak, jak się skończył. Finał tego meczu był bardzo ciężki.
To był trudny sezon od samego początku, sporo zawirowań
sportowych i pozasportowych. Rozumiem, że to wpływa na zawodników. Jest
może jakiś jeden przymiotnik, którym mógłbyś opisać ten sezon?
- Mieliśmy dziwne odczucia w tym sezonie. To nie był spokojny sezon.
Było trudno. Jednak odpowiedzialność spoczywa na nas, nie stanęliśmy na
wysokosci zadania Zawiedliśmy w trakcie sezonu i dlatego na końcu nie
walczymy o tytuł w La Liga.
Na konferencji prasowej trener Martino powiedział: „Nie
stanąłem na wysokości zadania. Być może nie zasługuję na drugą szansę".
Czy rozumiesz to jako pożegnanie?
- Nie, nie wiem dokładnie, co powiedział, jednak zawsze
odpowiedzialni są wszyscy, nigdy nie ma jednej takiej osoby, zarówno w
przypadku sukcesów, jak i porażek. Wszyscy dzielimy odpowiedzialność. To
trudny moment, ponieważ właściwie tracimy szansę na mistrzostwo. To nie
był dobry sezon.
To były trudne dwa tygodnie, tak jak będzie to lato. Czy drużynie potrzebna jest rewolucja, nie tylko odnowa?
- Rozumiemy, że muszą przyjść zmiany. Każdego roku trzeba
przeprowadzać zmiany, aby klub walczył o tytuły, do czego jest
zobligowany. Zobaczymy, jak to wszystko się skończy, jaka będzie
analiza. Ci, którzy są za to odpowiedzialni, podejmą decyzje.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz