niedziela, 2 marca 2014

Dídac Lee: Nigdy nie jest za późno na naukę

Dídac Lee, członek zarządu FC Barcelony odpowiedzialny za nowe technologie, był obecny na kongresie telefonii komórkowej w stolicy Katalonii. Przy okazji znalazł chwilę, by odpowiedzieć na pytania dziennikarza Sportu.
El trabajo de Dídac Lee en las nuevas tecnologías es de primer orden FCBARCELONA
Sport: Jaką korzyść może przynieść Barcelonie obecność na kongresie telefonii komórkowej?
Dídac Lee: Obecność tutaj jak ulał pasuje do naszego profilu: jesteśmy liderem w sektorze technologii i umożliwia nam to dwie rzeczy: propagować klub na całym świecie, a z drugiej strony mieć kontakt z naszymi fanami tutaj, na miejscu.

Jak się przekłada na potencjał technologiczny?

Według danych jesteśmy najczęściej śledzonym na portalach społecznościowych klubem na świecie. Mamy ponad 100 milionów fanów, co jest świetnym rezultatem, ale ma również bezpośredni wpływ na działalność Barcelony, między innymi pod względem sponsoringu. Jeśli Barça wykorzystuje swoją pozycję do szerzenia jakiegoś hasła lub idei, liczbę adresatów można pomnożyć przez dwadzieścia. 
Przykład: reklama Qatar Airways z hasłem „zespół, który łączy świat” dotarła do 500 000 ludzi w ciągu tygodnia – tylko za pośrednictwem linii lotniczych. Natomiast kiedy my uruchomiliśmy własne kanały, reklamę obejrzało 11 milionów ludzi. To wielki skok, który generuje również dochód.

Dlaczego socios nie będą mogli uczestniczyć w referendum przez Internet?

To kwestia, która należy do działu socjalnego, nie do nas. Nie jest to czysto technologiczna decyzja, ale podjęta została na poziomie klubowym. Technologia pozwala na takie przedsięwzięcie, ale jest niezwykle kosztowna. Chcę jednak podkreślić, że jesteśmy gotowi podjąć każde wyzwanie.

Kibice skarżą się, że podczas meczów na stadionie słabo działa Internet, a połączenia 3G praktycznie nie funkcjonują.

Gdy na stadionie pojawia się tak wielka liczba telefonów, 3G „siada”. Pracujemy na dwóch liniach, na których operatorzy starają się wdrożyć w życie pomysł inteligentnego stadionu, którego częścią jest potężna sieć wifi.

Czego socios mogą oczekiwać od Barcelony w kwestii technologicznej?
Połowy biletów sprzedanych przez internet. Wkrótce wejściówki będą mogły być nabywane również przez telefon. Trzy tygodnie temu wypuściliśmy aplikację Seient lliure, która pozwala kibicowi mającemu abonament zwolnić miejsce przez telefon. Aplikacja została pobrana już ponad 20 000 razy a 15% miejsc zwalnianych jest właśnie przez urządzenia przenośne. Warto dodać, że 30% procedur w Biurze Obsługi Kibiców FC Barcelony załatwianych jest online.

Wydaje się, że telefon będzie doskonałym kanałem komunikacyjnym pomiędzy klubem i kibicami.
Rzeczywiście tak będzie. Kibice pobrali już najróżniejsze aplikacje w liczbie ponad 10 milionów. Istnieje również komputer z internetem, ale telefon to urządzenie, które zawsze nam towarzyszy. Trudno mówić o przyszłości, ale w ciągu czterech lat dokonała się spektakularna ewolucja. Myślę, że za kolejne cztery lata prawie wszyscy będą funkcjonować i działać przy pomocy telefonów.

Również osoby, które obecnie robią to niechętnie?
Nigdy nie jest za późno na naukę. Mówimy przecież o świecie, w którym ludzie wszystkim się interesują.
Źródło: Sport.es

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz