niedziela, 2 marca 2014

Co się dzieje z Sergim Roberto?

Ostatnie tygodnie to dla urodzonego w Reus pomocnika prawdziwy roller coaster.
Utalentowany piłkarz bardzo dobrze zaczął 2014 rok. W styczniu zanotował występy we wszystkich spotkaniach Barcelony: w czterech wybiegł od pierwszej minuty, a cztery razy wchodził na końcówki. Obiecujący początek nowego roku pozwalał mu z optymizmem patrzeć przyszłość.
Decyzje trenera były jednak dla niego bardzo bolesne. 1 lutego, w meczu z Valencią, oglądał porażkę swoich kolegów z ławki rezerwowych. Również cztery dni później, kiedy Barcelona grała w Pucharze Króla z Realem Sociedad, Sergi Roberto siedział na ławce rezerwowych. Na murawie pojawił się 9 lutego w spotkaniu z Sevillą, ale był to tylko dwuminutowy epizod, gdy wynik meczu był już ustalony.

W rewanżowym spotkaniu Pucharu Króla Roberto również nie pojawił się na murawie. Trzy dni później, w trakcie ligowego meczu z Rayo, młody pomocnik oklaskiwał akcje kolegów z wysokości trybun. Na boisko wrócił 18 lutego (mecz z Manchesterem City), ale znów trudno tu mówić o jakimś wielkim występie, ponieważ na Etihad Stadium rozegrał zaledwie pięć minut.

Jak się okazało, był to ostatni występ Sergiego Roberto w lutym. Gerardo Martino nie powołał piłkarza na mecz z Realem Sociedad (przegrany 1:3). Roberto źle zaczyna również marzec – zawodnik nie znalazł się w kadrze na dzisiejsze spotkanie z Almeríą.

Sergi Roberto, który przeżywa swój premierowy sezon jako zawodnik pierwszej drużyny, zachowuje spokój. Mimo niedobrego dla niego lutego jego statystyki nie wyglądają źle: w tym sezonie wystąpił w 22 spośród 42 spotkań. W ośmiu z nich zagrał od pierwszej do ostatniej minuty, a 14 razy grał jako zmiennik.
Źródło: Sport.es

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz