Prezydent FC Barcelony Josep Maria Bartomeu jeszcze raz
oświadczył, że Klub nie zrobił niczego złego przy sprowadzeniu Neymara
na Camp Nou.
Katalońscy giganci zapłacili wczoraj 13,5 miliona euro na rzecz
Skarbu Państwa w konsekwencji oskarżeń o oszustwa podatkowe dokonane
podczas realizacji przeprowadzki Brazylijczyka do Blaugrany. Na
skutek zarzutów z urzędu prezydenta jakiś czas temu zrezygnował Sandro
Rosell, który chciał chronić dobre imię swoje oraz Barcy.
- Nasi partnerzy muszą o tym pamiętać. To, co mówiliśmy kilka
tygodni temu o umowie Neymara, było prawdą. Takie są kontrakty i
wszystkie je wykazaliśmy. Zajrzałem do klubowej gazety w tym miesiącu, a
wewnątrz były dwie strony poświęcone umowie Neymara. Takie coś nie
zdarzyło się nigdy w hiszpańskiej i europejskiej piłce nożnej, że klub
podaje do wiadomości publicznej wszystkie kwoty - mówił 61-latek.
- Tym, co chcieliśmy, było sprowadzenie Neymara i zrobiliśmy
wszystko w tym kierunku. Nawet jeśli niektóre zespoły nie są
zadowolone z tego, on jest z nami i gra dla nas i nie ma więcej liczb,
niż te ujawnione - dodał.
"Jesteśmy prawnie przejrzyści. Jedyną rzeczą, jaką zrobiliśmy, jest
pozyskanie go, tego chciał nasz sztab techniczny" - zaznaczył i dodał,
że liczy na odzyskanie uprzednio wpłaconych pieniędzy: "Jesteśmy
przekonani, że pieniądze wpłacone na rzecz Skarbu Państwa, w celu
uniknięcia skomplikowania się sprawy, zostaną zwrócone do klubu".
Źródło: FCBarcelona.cat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz