sobota, 1 lutego 2014

Mascherano: Margines błędu wynosi zero

Javier Mascherano po przegranym meczu z Valencią udzielił wypowiedzi dla Barça TV.
Stoper Blaugrany zdaje sobie sprawę z tego, że w chwili obecnej margines błędu do końca sezonu jest praktycznie zerowy, aczkolwiek, jak podkreśla, ostateczny sukces „pozostaje w rękach piłakrzy".

„Pozwoliliśmy na zbyt dużo"
Argentyńczyk następująco przeanalizował przebieg sobotniego spotkania: „Przez pierwsze 30 minut byliśmy w posiadaniu piłki. Oni zrobili jedną akcję, po której padł gol i to nas sparaliżowało. Wyrządzili nam tym sporą krzywdę i w drugiej połowie nie sprostaliśmy zadaniu. Pozwoliliśmy na zbyt dużo, a nasza gra była nieuporządkowana. Momentami byli od nas lepsi".

Na temat całkowitej zmiany gry Barçy w drugiej połowie Mascherano powiedział: „Niektóre rzeczy dzieją się z konkretnych przyczyn. Być może to ze względu na straconego gola pod koniec pierwszej połowy oraz szybką utratę bramki w drugiej. Pomimo że udało nam się wyrównać, drużyna nie była poukładana, a taka ekipa jak nasza musi tego bardzo pilnować".

„Daliśmy z siebie wszystko"
Bałagan w grze Barcelony na Camp Nou był widoczny długimi fragmentami meczu. „Czasami widzisz, że ucieka ci mecz, który miałeś całkowicie pod kontrolą. To powoduje bałagan. Czasami im bardziej chcesz, tym gorzej ci wychodzi i ostatecznie robisz coś niepoprawnie. Daliśmy z siebie wszystko, ale jeśli nie robisz czegoś dobrze, to nie osiągasz celu".
Piłkarz Barcelony przyznaje, że strata trzech punktów na swoim stadionie jest bardzo bolesna. „Ta strata punktów bardzo nas boli. Wiemy, co to oznacza i jak ważna jest liga. Przed nami jeszcze 16 kolejek. Oczywiście musimy coś zmienić. To się nie może powtórzyć".

„Margines błędu wynosi zero"
Pomimo porażki Mascherano podkreśla, że sprawy są w rękach piłkarzy. „Musimy zmierzyć się bezpośrednio z drużynami, które z nami rywalizują. Od tej chwili margines błędu jest praktycznie równy zeru. Od przyszłego tygodnia będzie nowy lider, a my postaramy się wywierać na nim presję".

Aby tego dokonać, „musimy poprawić kilka aspektów, podnieść głowę i nie dać ponieść się negatywnym emocjom. Wszystko jest w naszych rękach i nic nie jest jeszcze przesądzone. Gramy w trzech rozgrywkach, ale nie możemy szukać wymówek".
Źródło: Mundo Deportivo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz