sobota, 1 lutego 2014

Alves: Czasami odnoszę wrażenie, jakbyśmy grali na wyjeździe

W wywiadzie udzielonym tuż po porażce z Valencią prawy obrońca Barçy, Dani Alves, okazał swoją wiarę w drużynę, narzekał jednak na brak wsparcia ze strony trybun.
FOTO: MIGUEL RUIZ - FCB
„Nie jestem zmartwiony postawą zespołu. Gdy ciągle wygrywasz i nagle przychodzi porażka, jest ona bardzo bolesna, ale nie możemy wątpić w naszą drużynę", powiedział Alves, podsumowując spotkanie z Los Che. Brazylijczyk wymagał też od publiczności większego wsparcia: „Czasem mam wrażenie, jakbyśmy grali na wyjeździe. Myślę, że pozytywne wsparcie jest potrzebne, tym bardziej wtedy, gdy przegrywamy".

Według Alvesa Barça przegrała, ponieważ pozwoliła przeciwnikowi złapać drugi oddech. „Nie mieliśmy problemu z nadmierną pewnością siebie. Jeżeli udałoby się nam lepiej kontrolować przebieg wydarzeń i nie być tak przewidywalnymi, zapewne zdobylibyśmy gole potrzebne do zwycięstwa", powiedział brazylijski prawy obrońca. „Po porażce należy się podnieść. Nie ma czasu na lamentowanie. Musimy wciąż dojrzewać, wyciągać wnioski, by takie mecze więcej nie miały miejsca. Podstawą naszej gry jest kontrolowanie spotkania przez pełnych 90 minut, nie zaś jedynie przez jego część", dodał Brazylijczyk.

Spytany o możliwość utraty prowadzenia w tabeli La Liga, Alves odparł, iż „utrata pierwszego miejsca nie jest teraz najważniejszą rzeczą", choć równocześnie przyznał, że im bliżej końca sezonu, tym mniejszy będzie margines błędu dla ekipy Blaugrany.
Alves nie uznał za odpowiednie obarczać winą za porażkę defensywę Barçy. „Wszyscy musimy wykonać pewną pracę. W tym wszystkim nie chodzi o szukanie winnych, lecz o zdawanie sobie sprawy z porażki i niedopuszczenie do podobnych sytuacji w przyszłości", powiedział prawy obrońca Dumy Katalonii.

Na końcu Dani Alves dodał kilka słów o zmarłym dziś Luisie Aragonesie, którego określił mianem „wielkiej osobistości futbolu". Zdaniem Brazylijczyka piłkarski świat „stracił wspaniałą osobę". Obrońca Blaugrany dodał jednak, że sam Mędrzec z Hortalezy (przydomek Luisa Aragonesa - przyp. tłum.) „prawdopodobnie zdawał sobie sprawę, że wykonał wspaniałą pracę dla światowego futbolu".
Źródło: Sport.es

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz