Pomocnik Barcelony uważa, że za
porażki jak i wygrane „odpowiedzialność spada na zawodników i trenera”.
Iniesta podkreślił też, że „wszystko praktycznie jest teraz finałem” i,
że trzeba „zaliczać wygrane mecze”, żeby myśleć o zwycięstwie w La Liga.
Andrés Iniesta powiedział jasno, że
zawodnicy wspierają Gerardo Martino. „Trener wierzy w wygraną drużyny i
zawsze chce dla niej jak najlepiej, tak więc, zawodnicy nie mają żadnych
wątpliwości co do niego. Powiem wręcz, że jesteśmy z nim na śmierć i
życie”, wyjaśnił pomocnik, w związku z sobotnią przegraną w San
Sebastián. „Poprzednie mecze mieliśmy bardzo dobre, więc ta porażka
zabolała”, stwierdził, dodając też: „odpowiedzialność należy do
zawodników i trenera”, zarówno jak się wygrywa, ale też jak się przegra.
Iniesta powiedział, że zespół nie może już stracić więcej punktów. „Od teraz, każdy mecz jest jak finał” stwierdził, będąc świadomym, że „musimy zaliczać jedynie wygrane, jeśli chcemy wejść w końcówkę sezonu z możliwością wygrania”. Aktualnie FC Barcelona jest druga w tabeli, mając tyle samo punktów co Atlético i przegrywając trzema z Realem Madryt.
Oba madryckie zespoły spotkają się w tym tygodniu w ligowych derbach Madrytu. Preferencje? „Nigdy nie wiesz, co może być lepsze. Jesteśmy o jeden mecz od bycia liderem i musimy uważać na oba zespoły. Jasne jedynie jest, że to co zależy od nas, musimy zrobić jak najlepiej. Nic nie da powiedzenie, że wygra Real czy Atlético, jeśli my nie wykonamy naszej roboty. Takie jest prawo”, powiedział.
Na koniec, Iniesta odniósł się do możliwego odejścia Puyola: „Moim zdaniem, on nie odejdzie. Znam go już wiele lat i dzieliliśmy chwile szczęśliwe, bardzo szczęśliwe i mniej szczęśliwe. Jego obecność w szatni daje nam poczucie bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że wytrwa”.
Źródło: FCBarcelona.cat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz