Martino: Po walce z City jesteśmy przygotowani na każdego rywala

Po meczu z Manchesterem City na pytania dziennikarzy odpowiadał Gerardo Martino. „Nie znam żadnego trenera, który stanie przed państwem i powie, jakiego przeciwnika preferuje. Wysłucha pytania, ale nigdy nie odpowie, bo odpowiedź mogłaby oznaczać brak szacunku, a ja jestem daleki od lekceważenia kogokolwiek” - powiedział trener Barçy.

Trudny tydzień
„Oczywiście. To nie jest łatwy tydzień, ale prawda jest taka, że graliśmy z rywalem, który mógł zajść bardzo daleko. Cierpieliśmy. Tak wygląda Liga Mistrzów”.

Poziom rywala
„W drugim meczu Manchester grał znacznie więcej minut w pełnym składzie niż w pierwszym. Stwarzał większe niebezpieczeństwo. Mieli dwie dogodne sytuacje, ale my również takie stworzyliśmy. Nie zadowoliliśmy się dwiema bramkami na wyjeździe”.

Kwadrans bez piłki i strata gola po dośrodkowaniu
„To fakt, musieliśmy sporo wycierpieć. Można było przewidzieć, że będą chcieli być przy piłce, chociaż my zawsze czujemy się lepiej z futbolówką przy nodze. Zdobyli gola w ten sposób, ponieważ mają Dżeko, Kompany’ego, Lescotta i Negredo, o których wspominałem już w zeszłym roku”.

Publiczność

„Drużyna naprawdę czuła wsparcie. Kibice dobrze wyczuwali momenty, w których najbardziej potrzebowaliśmy ich pomocy”.

Neymar jako prawoskrzydłowy

„Myślę, że wykonał wielką pracę. W pierwszej połowie miał dwie niezłe sytuacje do zdobycia gola. Był już zmęczony, dlatego dokonałem zmiany. Po kontuzji nie jest jeszcze gotowy na 90 minut”.

Agresja w grze

„Przeczuwaliśmy ciężkie spotkanie, ale wiedzieliśmy, że musimy zamknąć ten dwumecz”.

Preferowany rywal w ćwierćfinale

„Pamiętajmy o tym, co mówiono po poprzednim losowaniu. To były dwa trudne mecze, ale oba wygraliśmy. Graliśmy dobrze na poziomie zarówno drużynowym, jak i indywidualnym. Jeśli jesteśmy w stanie grać tak, jak chcemy, możemy grać z każdym. Nie znam żadnego trenera, który stanie przed państwem i powie, jakiego przeciwnika preferuje. Wysłucha pytania, ale nigdy nie odpowie, bo odpowiedź mogłaby oznaczać brak szacunku, a ja jestem daleki od lekceważenia kogokolwiek. Ale po walce z Manchesterem City, który jest w stanie wygrać z każdym, jesteśmy przygotowani na tego, kogo wylosujemy”.

Porównanie do meczu z Valladolid

„Żeby dokonać tego porównania, chciałbym przypomnieć, że w sobotę nie brakowało nam zaangażowania, ale zabrakło po prostu futbolu. Teraz mogę powiedzieć, że po tym, jak zaprezentowaliśmy kiepski obraz, pokazaliśmy naszą dobrą wersję. Mogliśmy być wyżej w lidze, ale zdarzyły się takie mecze jak z Valencią, Realem Sociedad i Valladolid. Wobec tego nie mamy już takiej pewności siebie, jaką chcielibyśmy mieć”.

Kontrowersje

„To prawda, że to ma miejsce. Już po pierwszym meczu słyszeliśmy pewne rzeczy, które wskazywały na faworyzowanie Barcelony, podczas gdy był nieuznany gol Piqué, przy którym Cesc nie był na spalonym, a także niepodyktowany rzut karny. Dzisiaj był niepodyktowany karny i anulowany gol Neymara, taki sam jak w pierwszym meczu. Sędziowie popełniają błędy, ale w żadnej sytuacji, nawet jeśli przegram, nie zrzucę swojej odpowiedzialności na osobę arbitra”.

Krytyka zespołu

„Ci zawodnicy mają w sobie wielką dumę, mają wiele sukcesów, sukcesów osiąganych w kolejnych sezonach, a podaje się ich w wątliwość... Czasami trzeba analizować poziom krytyki, aby zobaczyć, czy podrażni ona dumę piłkarzy. Ale to prawda, że gdybyśmy byli bardziej regularni, byłoby mniej krytyki. Iniesta? W ostatnim miesiącu jest najlepszy”.

Źródło: AS/ MD