Pechowa kontuzja Víctora Valdésa ma dla niego okropne 
konsekwencje. Bramkarz nie zagra przez minimum sześć miesięcy, może 
osiem, co oczywiście nie pozwoli mu dokończyć sezonu. Nie będzie mógł 
zagrać w finalnej części ligi, ani w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów 
przeciwko Atlético.
 
 
W ciągu najbliższego półtora miesiąca Barça będzie grała o trzy 
trofea, a jego zabraknie. Niestety nie wystąpi też podczas Mundialu w 
Brazylii, prawdopodobnie ostatniego w jego profesjonalnej karierze.
Valdés miał zagwarantowane miejsce w reprezentacji obok Ikera 
Casillasa i Pepe Reiny. Do tej pory był to jedyny obszar, gdzie Del 
Bosque nie miał wątpliwości. Teraz De Gea (Manchester United) jest 
alternatywą na miejsce Valdésa. Oprócz niego jest jeszcze Casilla 
(Espanyol) oraz Diego López (Real Madryt), chociaż zbieżność z Ikerem 
sprawia, że jego szanse są mniejsze.
Niedokończony sezon w Barcelonie, strata Mundialu, to jeszcze nie 
wszystko. Víctor Valdés chciał od przyszłego sezonu rozpocząć nowy etap w
 swojej karierze. Miał w kieszeni kilka możliwości, ale w obecnej 
sytuacji zainteresowane nim wcześniej kluby mogą się wycofać.
Barça zaoferowała, że całkowicie pozostaje do jego dyspozycji. 
Drużyna oraz dyrektorzy nie mają wątpliwości, że chcą godnie pożegnać 
bramkarza i oddać mu należyty hołd. Szczegóły tego przedsięwzięcia będą 
zależały od okoliczności sportowych. Pożegnanie Valdésa mogłoby być 
związane ze zdobyciem jakiegoś trofeum albo z ostatnim meczem na Camp 
Nou.
Źródło: Mundo Deportivo
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz