Thierry Henry dobrze wspomina swój pobyt w Barcelonie i nie zapomina poświęcenia Carlesa Puyola, który wiadomością o opuszczeniu Barcelony 30 czerwca 2014 roku wywołał zamieszanie w amerykańskiej MLS.

Francuski napastnik broniący barw New York Red Bulls od 2010 roku w wywiadzie dla dziennika ARA mówił o odejściu Puyola i jego możliwej grze w MLS.
„Trzeba szanować jego decyzję i cieszyć się ostatnimi miesiącami gry w bordowo-granatowej koszulce". Henry uważa, że decyzja Puyola „to kolejny przykład szacunku do drużyny i klubu".
Henry przypomniał, że kapitan „zawsze trenuje tak, jak gra" i daje z siebie wszystko. Francuz zdradził, jakie wspomnienie związane z katalońskim stoperem jest najbardziej żywe w jego pamięci: „Na Bernabéu, podczas meczu zakończonego wynikiem 6:2, kiedy zdobył gola głową i pocałował kapitańską opaskę. To była wyjątkowa chwila".
Zdaniem byłego napastnika Barcelony „nie dziwi" to, że Puyol jest także podziwiany przez kibiców Realu Madryt. Henry mówił również o możliwej grze Katalończyka w MLS. „Jeśli chce grać w Stanach Zjednoczonych, będzie tu mile widziany. Byłoby to dobre dla ligi, ponieważ zawsze dobrze jest mieć takich piłkarzy jak on".
Titi, który uważa, że Barcelona rozgrywa „dobry sezon", podkreślił, że nie będzie namawiał Puyola do przejścia do New York Red Bulls. „To bardzo inteligentny człowiek i z pewnością wie już, czego chce".
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz