wtorek, 11 marca 2014

Bartomeu: Chcemy, aby Martino nadal był trenerem Barcy

„Kandydatura Martino wygrała u wszystkich. Mam nadzieję, że na długo pozostanie on trenerem Barçy, ale w dniu, gdy to się zmieni, poszukamy najlepszej opcji” - powiedział w programie „El Laguero" prezydent Barcelony, Josep Maria Bartomeu.
Bartomeu: Chcemy, aby Martino nadal był trenerem Barçy
Jak to jest być prezydentem Barçy?
„Bycie prezydentem to coś, co widziałem z bliska, ale inną rzeczą jest pełnienie tej roli. Gdy Sandro zaoferował mi to stanowisko, nie wahałem się ani sekundy. Lubię wyzwania, a to jest jednym z nich. I do tej pory miałem już dobre momenty i tylko jeden zły. To odpowiedzialność. Trzeba działać z dużym wyczuciem. Nie chcę być sławny. Chcę być prezydentem klubu i pomóc mojemu klubowi, jeśli tylko mogę”.

Jak wygląda dzień Bartomeu?
„Wstaję o 7:15, jem w domu śniadanie, moja żona i ja wyprawiamy dzieci do szkoły. Później wychodzę, ale staram się jeść kolację w domu. Nie zmieniłem numeru telefonu. Nie było takiej potrzeby, bo staram się być w pełni pomocny. Staram się odpowiedzieć każdemu, chociaż teraz otrzymuję więcej telefonów niż zazwyczaj. Ważne jest, aby zarządzać czasem, który mamy w domu. Moim dzieciom wolę nic nie mówić. Wolę, aby traktowali barcelonismo jak coś normalnego”.

Zmiana cyklu
„Prawdą jest, że mamy zespół z wielkimi zawodnikami i oczywiście krok po kroku trzeba będzie odświeżać drużynę. Mamy jednak dobrych młodych piłkarzy. Sądzę, że mamy świetnych graczy, którzy są pożądani przez inne kluby, dlatego tak trudno jest przyjść komuś z zewnątrz”.

Messi

„Jest najlepszy na świecie. Chcę być prezydentem Barçy, a nie najlepszym prezydentem na świecie. Nie jestem gwiazdą. Chcę, aby nasi zawodnicy i trenerzy byli gwiazdami. Lekarze mówią, że wymioty Messiego to nic poważnego. Leo czuje się doskonale i cieszy się dobrym zdrowiem”.

„Czy Leo może odejść, jeśli ktoś zapłaciłby jego klauzulę? Nie powiedziałbym. Zapytałbym: Messi, chciałbyś odejść z Barcelony? A sądzę, że on nie chce. Ukształtował się w naszym klubie i ma już za sobą wielką karierę. Nie sądzę, by ktoś zapłacił klauzulę. Sądzę, że jeśli pewnego dnia Messi zechce odejść, postaramy się przekonać go do zmiany decyzji”.

Czy Bartomeu zejdzie do szatni przed meczem z City?

„Nigdy tego nie robiłem przed spotkaniem. Po spotkaniu, tak. Chcę wtedy podziękować zespołowi, trenerowi i pogratulować jeśli jest zwycięstwo”.
Jak ocenia się prasę, będąc wewnątrz klubu?
„Zależy od chwili. Sądzę, że trzeba być krytycznym, mówić prawdę, bo to najbardziej może pomóc odbiorcy”.

Kontrakt Neymara
„Jego transfer kosztował 57,1 mln, a później zapłaciliśmy Santosowi 7,9 mln na mocy umowy technicznej. To byłoby 65 mln. Później mamy kontrakt na kwotę 800 tys. euro rocznie i z Fundacją na 500 tys. Kwota 86 mln zawiera wynagrodzenie piłkarza. Transfer kosztował 57,1 mln. Rozmawialiśmy z sędzią i aby uniknąć kar w przyszłości, zapłaciliśmy podatki i w Hiszpanii, i w Brazylii. Płacimy, bo możliwa jest różna interpretacja odnośnie kontraktu Neymara, dlatego chcieliśmy być ostrożni i nie chcieliśmy ryzykować. Barcelona jest marką znaną na całym świecie i musimy dbać o klub. Nie jesteśmy zadowoleni z tej stytuacji, ale gdy sąd wezwie nas na wyjaśnienia, będziemy bronić naszego klubu z wielką siłą”.

Bartomeu zaprzeczył, że FC Barcelona przyznała się tym samym do winy i zapewnił, że zapłaciła zaległy podatek ze względów ostrożności.

Pozew Casesa
„Miał pełne prawo, aby poprosić o wyjaśnienia, oskarżył klub, a my daliśmy wyjaśnienia, gdy otrzymaliśmy pozwolenie od ojca Neymara. Nie sądzę, że ktoś za tym stał. To stało się w październiku czy listopadzie 2013, ale klub nie mógł odpowiedzieć na zarzuty, bo obowiązywała klauzula. Potem jednak wyjaśniliśmy. Jest część, która dotyczy transferu, i druga, handlowa, która dotyczy strategii. Wszyscy socios znają pensję piłkarza. Czy to wpłynie na szatnię? Myślę, że nie. Rozmawialiśmy z kapitanami i wszyscy uważają, iż to było najlepsze. Piłkarze uzgodnili, że mamy to wyjaśnić publicznie. Nasze deklaracje były jasne i transparentne. Umowy są legalne i teraz jedynym problemem jest to, gdzie zapłacić podatek”.

Gerardo Martino
„Sprowadzili go Rosell, Zubizarreta, ja i zarząd. Sandro, w trakcie tych niewielu dni, które mieliśmy, aby znaleźć trenera, przedstawił jego nazwisko. O innych nazwiskach nie chcę mówić, ale tak, były też inne. Lecz kandydatura Martino wygrała u wszystkich. Mam nadzieję, że na długo pozostanie on trenerem Barçy, ale w dniu, gdy to się zmieni, poszukamy najlepszej opcji. Czy możliwe jest rozwiązanie kontraktu? My chcielibyśmy, aby został, ma ważną umowę".

Transfery
„Nie możemy powiedzieć, kto do nas przyjdzie. Jesteśmy bardzo blisko pozyskania bramkarza, to był długotrwały proces wyboru. Pozostali zostaną wybrani, gdy zakończy się sezon. Jeśli Pinto nie przedłuży kontraktu, trzeba będzie zobaczyć, czy w zespołach młodzieżowych lub na rynku jest inny bramkarz".

Rafinha
„Po zakończeniu sezonu ma miejsce w naszym zespole, aby walczyć o skład”.

Odejście Thiago
„Powiedział nam, że chce odejść, dlatego negocjowaliśmy jego transfer w najlepszy możliwy sposób. W Barcelonie czasem trudno jest grać. Szanujemy jego decyzję".

Wybory latem tego roku?
„Już powiedziałem, że moją wolą jest pozostanie na stanowisku do 2016 roku".
Źródło: AS/ Mundo Deportivo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz