Firma Euromericas Sport Marketing
przeprowadziła badanie na temat tzw. „naming right" (czyli praw do
nazywania własności, obiektu, miejsca, wydarzenia) wśród największych
klubów piłkarskich Europy.
Raport ten ujawnił m.in. ofertę Coca Coli, która swoim szyldem chce ochrzcić stadion Realu Madryt, Santiago Bernabéu. Podobną propozycję złożył Qatar FC Barcelonie, proponując zmianę nazwy obiektu przy Les Corts z Camp Nou na „Qatar Camp Nou Stadium".
Kwota, którą otrzymałby klub w przypadku zmiany nazwy swojego stadionu, to 350 milionów euro, płatne w ciągu 30 lat. Wszystko to zgodnie z informacją podaną przez wyżej wspomnianą firmę.
Niemniej jednak z ust Javiera Fausa (wiceprezydenta klubu do spraw finansowych), który wspomniał kiedyś co prawda o nadaniu „przydomka" Camp Nou, nigdy nie padła nazwa Qataru ani żadnej innej firmy.
Źródło: Mundo Deportivo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz