poniedziałek, 26 maja 2014

Marc-André ter Stegen: Ja i Barcelona świetnie do siebie pasujemy

W czwartek, Marc-André ter Stegen po raz pierwszy zaznał smaku życia na Camp Nou, jako nowy bramkarz Barcelony. Podczas ekskluzywnego wywiadu z klubowymi mediami, który odbył się po jego oficjalnej prezentacji, wyjawił, że czuję się na siłach, aby podjąć się jednej z najtrudniejszych ról w europejskiej piłce klubowej oraz że przychodząc tutaj robi ogromny postęp.
Marc-André ter Stegen: Ja i Barcelona świetnie do siebie pasujemy
Jak to jest dołączyć do Barcelony?
Granie dla innego klubu, to dla mnie całkowicie nowa sytuacja. Jestem zachwycony i nie mogę doczekać się rozpoczęcia mojej pracy.

Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, że będziesz kiedyś grać dla Barçy?
Barcelona była dla mnie wymarzonym miejscem, odkąd byłem jeszcze dzieckiem. Zawsze była, nadal zresztą jest, jedyną opcją, którą brałem pod uwagę. Przytrafiła mi się ta szansa i bardzo cieszę się, że mogę tu być. Nie mogę się już doczekać momentu, w którym pojawię się na boisku.

Ludzie mówili o tobie (o twoim kontrakcie z Barceloną) od miesięcy. Czy trudno było utrzymać to w tajemnicy?
 Miałem sporo ważnych meczów do rozegrania w Borussii Mönchengladbach i koncentrowałem się na mojej pracy tam. Wolę się raczej skupiać na najbliższym meczu, niż na przyszłości. Można jedynie robić coś z czymś, co jest tu i teraz, przyszłość nadejdzie swoją drogą. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, że mogę powiedzieć, iż w przyszłym sezonie będę grać dla Barcelony.

Czego oczekujesz od czasu, który spędzisz w Barcelonie?
Mam nadzieje, że będzie pełen sukcesów. To bardzo ważne dla mnie oraz dla zespołu. Chcę pomóc drużynie w rozwoju. Chcę im pokazać na co mnie stać oraz zapewnić moich nowych kolegów, że mają za swoimi plecami kogoś, na kim mogą polegać. Wierze, że to idealne miejsce dla mnie.

Jakie cele sobie wyznaczasz?
Ważnym będzie, aby przyzwyczaić się do języka. To kluczowa sprawa. Muszę zrozumieć się z resztą zespołu i to najlepiej od samego początku. Chciałbym także wciąż się rozwijać i wpasować się w tutejszą kulturę. Jeśli mi się to uda, to wszystko powinno być w porządku.

Od jak dawna uczysz się hiszpańskiego?
 Ciężko było mi zabrać się za to przez ostatnie tygodnie. To była końcowa faza sezonu dla Borussii Mönchengladbach i byłem na tym bardzo skupiony, ponieważ bardzo ważną kwestią było dla mnie to, w jaki sposób stamtąd odejdę. Nie byłem więc zdolny na przestrzeni ostatnich miesięcy, aby wziąć się za naukę. Teraz jednak staram się to nadrobić i mam nadzieję, że gdy zacznę trenować, to mój hiszpański będzie choć trochę lepszy niż w tym momencie.

Przypuszczam, że miałeś okazję ćwiczyć z Álvaro Domínguezem oraz Juanem Arango?
Juan nauczył mnie trochę pisać. Jeśli będziesz mówić powoli i prostym językiem, to powinienem również nieco zrozumieć.

Uważasz, że będziesz w stanie podołać presji ciągłego wygrywania?
Wiem na co się pisałem. Zdaję sobie sprawę z wszystkiego, jestem świadom tego, że tutejsi ludzie wymagają najlepszego i liczą się tylko zwycięstwa.
Barcelona niczego w tym sezonie nie wygrała. Czy to jest dodatkowym bodźcem, który motywuje do lepszej gry?
 Tak, będzie świetnie, jeśli Barcelona zdoła wrócić na właściwe tory w przyszłym sezonie. W ostatnich rozgrywkach drużyna walczyła o ligowy tytuł do ostatniej kolejki. Liczę na to, że nowym sezonie od razu zaczniemy wygrywać, co pomoże nam osiągnąć wielkie rzeczy.

Jak dobrze styl Barcelony pasuje do twojego sposobu gry?
Wierzę, że moje umiejętności przydadzą się w Barcelonie. Nie ma innej drużyny grającej w ten sposób. Uwielbiam tak grać w piłkę. Wierzę, że będziemy do siebie idealnie pasować i zamierzam to udowodnić w przyszłości.

Jak byś zdefiniował samego siebie?
Jestem ambitny. Zawsze chcę najlepszego dla drużyny i codziennie pracuję, aby to osiągnąć. To samo tyczy się rozwoju indywidualnego oraz pomocy w rozwoju zespołu.

Jakie są twoje mocne i słabe strony?
Lubię się angażować i podjąć czasem trochę ryzyka. Wydaję mi się, że na chwile obecną ryzykowanie stało się w moim przypadku dość powszechne. Taki jest mój styl. Oczywiście, zawsze można się poprawić, zawsze znajdzie się kwestia, w której można stać się lepszym. A to jest najlepsze miejsce, aby tego dokonać.

Powiedziałeś na konferencji prasowej, że Oliver Kahn zawsze był dla ciebie numerem jeden. Dlaczego?
Podziwiam jego obsesję do wygrywania meczów. Zawsze pokładał zwycięstwo zespołu ponad swoje własne dobro. Był dla Bayernu bardzo ważny i osiągał jeden sukces za drugim. Myślę, że ta obsesja była jego głównym atutem.

Jak to jest przejąć pałeczkę po Víctorze Valdésie?
Spędził tu wiele pięknych lat i zdobył z Barceloną wiele tytułów. Pozostawił za sobą niesamowite wrażenie. Przeżył tu kilka wspaniałych momentów. To był fantastyczny bramkarz i wszyscy powinniśmy zdjąć przed nim czapki z głów, za to co zrobił dla klubu. Ale teraz jest tu ktoś nowy i nie mogę się już doczekać tego, co się wydarzy. Na bramce stać będzie zupełnie inny piłkarz. Robię sporo rzeczy inaczej, ale mam nadzieję, że uda mi się wpasować.

A co myślisz o nowym trenerze, Luisie Enrique?
Zrobił dla tej drużyny naprawdę dużo. Wiele wygrał. Myślę, że jego doświadczenie może dużo dać zespołowi. Jeśli nie grało się dobrze w piłkę nożną, to ciężko jest zająć się rzeczami z nią związanymi. Uważam więc, że to właściwy człowiek na właściwym miejscu.

Co sądzisz o grze u boku Messiego, Iniesty czy Piqué?
Jestem wielkim szczęściarzem, ponieważ będę miał okazję do gry w jednej drużynie z najlepszymi piłkarzami na świecie. Lepiej grać z nimi, niż przeciwko nim. Myślę, że wspólnie dokonamy wielkich rzeczy.

Czy Álvaro Domínguez (poprzednio w Atlético) albo Juan Arango mówili ci cokolwiek o lidze hiszpańskiej?
 Powiedzieli mi, że ludzie mają tutaj fioła na punkcie piłki nożnej. Ja zawsze byłem skoncentrowany na tym, co jest dla mnie ważne - a jest tym właśnie futbol. Żyję piłką nożną. Lubię być dobrze poinformowany, ale nie potrzebuję zbyt wielu rad. Álvaro powiedział mi sporo rzeczy o Atlético i dziękuje mu za to, ale i tak własne doświadczenie liczy się najbardziej. Liczę na jego zdobycie.

Jak bardzo Bundesliga różni się od La Ligi?
Futbol w Hiszpanii jest bardziej stylowy oraz szybszy. Nie mogę powiedzieć zbyt dużo na jego temat, ponieważ jeszcze tutaj nie grałem, ale miło będzie mu się przypatrzeć. Przyjemnością jest oglądanie hiszpańskich meczów ligowych.
Źródło: FCBarcelona.cat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz