Dziś o godz. 13:00 odbyła się oficjalna
prezentacja nowego szkoleniowca FC Barcelony połączona z konferencją
prasową. Poniżej wypowiedzi nowego trenera.
Wypowiedź Luisa Enrique:
„Bardzo chciałbym
podziękować prezydentowi, Zubizarrecie i zarządowi za wiarę we mnie i w
mój sztab szkoleniowy. To bardzo radosny dzień dla mnie. To dzień
szczególny, ponieważ, gdy odchodziłem powiedziano mi „do zobaczenia" i
dotrzymano słowa. Dla mnie dziś spełnia się wszystko, do czego może
aspirować trener. Nie tylko dlatego, że to klub, który pierwszy we mnie
uwierzył, gdy nie miałem jeszcze doświadczenia trenerskiego. O
prowadzeniu Barçy nie myślałem, ponieważ gdy o tym myślisz, to się nie
przytrafi. Dziś zaczniemy już podejmować mniej lub bardziej ważne
decyzje, które mam nadzieję zakończą się dobrym sezonem. Pragnę
wysłuchać hymnu Barçy na Camp Nou jako trener i przede wszystkim się tym
cieszyć".
Co musi zrobić najpierw:
„Poznam budynki, miejsce,
gdzie będziemy pracować i spotkamy się z dyrekcją sportową. Dam się
poprowadzić, choć dobrze znam dom".
Definicja trenera:
„Trener piłkarski jest nie tyle
trenerem co liderem. A jego umiejętności można mierzyć wieloma
aspektami. Nie tylko taktycznymi czy technicznymi, ale zarządzaniem ego
zawodników i prowadzeniem szatni. Staram się obejmować wszystko to, co
oznacza bycie liderem i być wiernym moim zasadom. Mówiłem o zarządzaniu
ego jako o zarządzaniu osobami. Trzeba do każdego podchodzić osobno. Ja
też nie traktuje tak samo moich dzieci, bo każde jest inne".
Jak to przeżył?:
„Choć dziś jest pochmurny dzień,
wyszedłem z domu i zobaczyłem ogromne słońce. Pomyślałem sobie: „Matko
Boska, będę trenował Barçę". To, co się wydarzyło w Barcelonie w zeszłym
sezonie, zostaje za nami. Finał rozgrywek przeżyłem tak, jak każdy
culé, cierpiąc".
Leo Messi:
„Jestem zachwycony, że mam najlepszego
piłkarza świata w zespole. Klub chyba myśli tak samo, skoro dał mu nową
umowę. Messi wnosi o wiele więcej niż tylko bramki. Jest bardzo
potrzebny i niezbędny. Mam nadzieję, że przy mnie odnajdzie swoją
najlepszą wersję, a jeśli się tak nie stanie, będziemy nad tym
pracować".
Jak będzie grać Barca?:
„Moja gra to atak, tak Barça
była identyfikowana ostatnio. Atrakcyjny futbol, który przyciągnął
tysiące osób z całego świata. Żeby ludzie mieli ochotę oglądać Barçę.
Będziemy też bronić, ale będziemy grać w ten sam sposób. Mam nadzieję,
że zobaczymy bardzo atrakcyjną i skuteczną wersję. Myślę, że mogę wnieść
wiele do drużyny, czuje się na siłach i to jest moje wyzwanie.".
Twarda ręka:
„Nie wiem, co wy rozumiecie przez te
słowa. Dla mnie to zawsze coś pozytywnego, nie martwcie się. Będę
zarządzał zawodnikami tak, jak robiłem to w Celcie, w Romie... Moja
praca polega na zmotywowaniu ich. Nie sądzę, by potrzebowali twardej
ręki, sądzę, że wszyscy potrzebujemy dużej komunikacji, współpracy,
bycia wymagającymi. Niech nikt nie myśli, że będę wybijał piłkę na
oślep, ja pracuję z futbolówką. Najważniejsze jest, by piłkarze cieszyli
się treningami i wykorzystywali je jak najbardziej każdego dnia. Potem,
jak w każdej grupie, pojawią się wątpliwości i pewne problemy z
komunikacją, ale o tym będziemy rozmawiać i rozwiążemy to. Jasne powinno
być, że wszyscy razem jesteśmy silniejsi".
Xavi:
„Xavi to przyjaciel i były kolega z drużyny,
mógłbym mówić o nim same cudowne rzeczy. Przyjdzie czas, że usiądziemy i
porozmawiamy, zobaczymy, czego chce Xavi, a czego my. Na razie trzeba
poczekać i powoli podejmować decyzje".
Zarządzanie ego:
„W każdej drużynie są zawodnicy o
większej renomie niż inni, ale chodzi o to, by iść razem. Ustalimy
wszystkie ważne rzeczy, które powinny być szanowane. Zawodnicy są bardzo
bystrzy i dobrze się dogadują we wszystkim. To kwestia do
przedyskutowania, porozmawiania i zastanowienia się. Jeśli pojawi się
jakieś złe doświadczenie, rozwiążemy to".
Transfery:
„Dopiero tu przyleciałem. Bardzo dobrze
znam Barçę. Rozumiem, że chcecie wiedzieć, kto przyjdzie, a kto
odejdzie, ale wasza praca jest dużo szybsza niż nasza. Zawodnicy powinni
wiedzieć, że czasu w Barcelonie nie można spędzić byle jak. Jeśli twój
poziom spada, możesz odejść. Nastąpią zmiany, dotkną one też pozycji.
Wzmocnimy się w najlepszy możliwy sposób. Nie można zapominać o tym, że
jest też rynek transferowy i trzeba to odpowiednio poprowadzić i
negocjować. Postaramy się wzmocnić w każdej formacji".
Trofea:
„Znam wymagania Barçy. Mamy za sobą epokę, w
której Barça była na czele i wygrała wiele trofeów. Cule jest
przyzwyczajony do oglądania futbolu z innej galaktyki i ciężko jest
przyzwyczaić się do czegoś innego. Przyjmuję to wyzwanie, wiedząc, że
liczą się trofea, ale nie za wszelką cenę. Nie liczą się dla mnie te
zdobyte brutalną grą".
Mascherano:
„Sytuacja jest podobna do tej Xaviego.
Nie chcę indywidualizować. To bardzo ważni zawodnicy, nie tylko na
boisku. Mascherano to czysty przykład na to, jaki powinien być kapitan".
System gry:
„4-3-3, 3-5-2, 3-4-3... To są systemy
taktyczne, nad którymi będziemy pracować z zawodnikami, ale ostatecznie
musimy stosować taktykę, która będzie pasowała do zawodników".
Dziennikarze:
„Wy pracujecie tak szybko, że czasami
nie macie czasu, by sprawdzić wiadomości. Zresztą wiadomo co się
sprzedaje, czasami łatwiej jest wcisnąć kopiuj - wklej".
Treningi:
„Dla mnie jasne jest, że zawodnicy
Barcelony trenują dobrze. Na zajęciach musi być zaangażowanie, bo tak
grasz, jak trenujesz. W tym roku treningi będą miały dużą intensywność.
Zawodnik musi pracować, by móc rywalizować. Lubię jak gracz jest
niezadowolony, że nie gra. Zawsze byłem szczery wobec swoich
podopiecznych. Wyrażałem swoją opinię i słuchałem ich. Jeśli będzie
jakaś nieprzyjemna sytuacja, rozwiążemy to".
Cantera:
„Uwielbiam wspomagać się młodzieżą, ale od
nich wymagam nieumiarkowanego głodu, który musi być widoczny w każdym
treningu. Zapraszam ich i otwieram drzwi wszystkim zawodnikom Barçy B i
Juvenil. Ale muszą sobie zasłużyć, być ambitni i żyć po to, by być
zawodnikiem pierwszej drużyny Barçy".
Porównania do Pepa:
„Porównania są zawsze.
Pozdrawiam Pepa, z którym utrzymuję kontakt. Perfekcyjnie zaadaptował
się do życia w Niemczech i zdobył trofea. Ma drużynę o określonej
tożsamości, to jest to, czego chce Pep jako trener. Nie tylko przyjaźnię
się z Guardiolą, ale nasze żony również, więc jest jeszcze łatwiej
utrzymywać kontakt. Chciałbym przypominać Pepa i Simeone, ale musi wam
wystarczyć Luis Enrique. Ja zaczynam moją drogę w klubie takim jak Barça
i zobaczymy, czy sobie poradzę".
Strach:
„Nie boję się niczego. Dziś jest jeden z
najszczęśliwszych dni w moim życiu, myślę o rodzinie i ludziach, którzy
mnie kochają i mogę się jedynie uśmiechnąć".
Sztab szkoleniowy:
„Juan Carlos Unzué i Robert
Moreno będą moimi asystentami. Przyjdą też Rafel Pol jako trener
przygotowania fizycznego i Joaquin Valdés jako psycholog. Dołączy też
Joan Barbarà, a reszta to ludzie, którzy byli w klubie. Będziemy musieli
porozmawiać też o innych rzeczach, jak skauting. Nie martwcie się,
psycholog jest tylko dla mnie. I dla dziennikarzy, jeśli któryś będzie
potrzebował (śmiech)".
Rusztowanie:
„Rusztowanie w Vigo było dlatego, bo
lubię oglądać treningi z wysoka. Tutaj nie będzie rusztowania, gdyż jest
śliczna trybuna. W Vigo na początku wchodziłem na prywatną górę, ale
klub zamontował mi rusztowanie. Ot, cała historia".
Fàbregas:
„Nie będziemy już mówić o konkretnych
nazwiskach. Mamy czas, a niektórzy piłkarze jadą na mundial. My już
zaczynamy dokonywać ocen i w odpowiednim momencie, w którym zostaną
podjęte decyzje, poinformujemy o tym".
Obecność dziennikarzy na treningach:
„Treningi zawsze będą za zamkniętymi drzwiami".
Sposób bronienia:
„Nie ma lepszego sposobu na obronę
niż posiadanie piłki. Idea piłkarska jest związana z tym, czym jest
Barça od lat, ale oczywiście ewoluuje i zmienia się na lepsze. Musimy
bazować na naszym potencjale i zawodnikach, jacy są w drużynie, by
zaskoczyć rywala".
Neymar:
„To jeden z ważniejszych piłkarzy w drużynie i jestem zachwycony, że tutaj gra".
Media społecznościowe:
„Cieszę się, że piłkarze z nich korzystają. Nie mam w zwyczaju ograniczać niczego, co się dzieje poza klubem".
„Wtedy
mieliśmy dobry skład. To świadczy, że idea piłkarska Barçy wciąż jest
głęboko wsiąknięta i ludzie, którzy tutaj byli, mają pracę w zespołach z
najwyższej półki".
Źródło: Mundo Deportivo, AS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz