Jeszcze tydzień temu sytuacja ligowa dla Barcelony w
kontekście końcowego triumfu i mistrzostwa Hiszpanii była skomplikowana.
Futbol kolejny raz pokazał, że jest nieprzewidywalny i sytuacja może
błyskawicznie odwrócić się o 180 stopni.
Przed 29. kolejką hiszpańskiej ligi BBVA Barcelona zajmowała trzecie
miejsce ze stratą czterech punktów do pierwszego Realu Madryt i jednego
punktu do drugiego Atlético. Po wielkim zwycięstwie Blaugrany nad Królewskimi na
Bernabéu podopieczni Diego Simeone wskoczyli na fotel lidera i dystans
pomiędzy całą trójką zmniejszył się do zaledwie jednego oczka.
W 30. rundzie meczów Real kolejny kolejny raz stracił punkty
przegrywając na wyjeździe z Sevillą 1:2. Najbardziej skorzystała z tego
Barcelona, która przeskoczyła w ten sposób zespół Carlo Ancelottiego i
ponownie piłkarze Dumy Katalonii ponownie mogą kontynuować walkę o mistrzostwo w lidze mając świadomość, że są niezależni od rywali.
Po środowych spotkaniach Atlético Madryt pozostaje na czele tabeli z
dorobkiem 73 punktów, druga jest Barcelona (72 ptk.) a trzeci Real
Madryt (70 ptk.). Wprawdzie na chwilę obecną to Rojiblancos podnieśliby
puchar dla najlepszego zespołu Hiszpanii, ale w ostatniej kolejce La
Liga dojdzie do bezpośredniego pojedynku pomiędzy Barceloną i Atlético
na Camp Nou. Nawet jeżeli oba zespoły wygrają do tego czasu wszystkie
swoje spotkania, to wciąż o ostatecznym sukcesie zadecyduje mecz 38.
kolejki.
W najbliższych tygodniach szykują się niesamowite emocje, ale wciąż
nic nie jest rozstrzygnięte i każdy z tej trójki może sięgnąć po
trofeum. Pozostaje jeszcze osiem meczów 24 punkty do zdobycia.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz