Środkowy pomocnik był
autokrytyczny, ale optymistycznie nastawiony na przyszłość, ponieważ
uważa, że mimo porażki na Anoeta "wszystko jest możliwe".
"Wszystko jest jeszcze w grze, a my
musimy być pozytywnie nastawieni". Są dwie koncepcje, o których Xavi
Hernández mówił na konferencji prasowej. Drugi kapitan mówił także o
bolesnej porażce, która oddzieliła zespół od fotelu lidera o trzy
punkty. "Intensywnie trenujemy w ciągu tygodnia między meczami. Ze
względu na sobotni wynik jestem na siebie zły. Wiesz, że to chwila
prawda, a nie możesz nic zmienić", powiedział.
W najbliższy weekend
odbędą się derby Madrytu: "Nasze miejsce w tabeli przede wszystkim
zależy od nas i koncentrujemy się tylko na niedzielnym meczu, musimy
zdobyć trzy punkty, reszta jest mało istotna". Dodał: "Wszystkie trzy
kluby są kandydatami do mistrzostwa, a my jesteśmy obrońcami tytułu.
Mamy wciąż szanse zwyciężyć, jesteśmy optymistami".
Jeśli chodzi o mecz z Realem Sociedad,
Xavi przyznał: "postawiliśmy na jedną kartę, zagraliśmy trójką w
defensywie, jednak nie udało się zdobyć gola. Niektóre dni są lepsze, a
inne gorsze. To jest piłka nożna".
'6' Barçy oglądała całe spotkanie z
ławki rezerwowych w San Sebastián: "Kiedy traci się bramkę, szuka się
winnego, tym razem padło na trenera, ale to niesprawiedliwe. Wszyscy
popełniamy błędy". Martino mówił w swojej wypowiedzi o "samokrytyce i
pokorze", moim zdaniem: "trener ma jasny przekaz i jest wobec nas fair".
Kontynuował: "Ma bardzo jasną filozofię gry, jest naturalnym przywódcą,
ludzie z którymi pracuje chcą wygrywać". Po ostatnich dwóch treningach
"jesteśmy zmotywowani, spokojni i chętnie do walki". Osobiście Xavi
przyznał: "Nie mogę się gniewać, że nie występuję w meczu, kiedy inni na
to zasługują". Stwierdził: "czujemy się dobrze, kiedy dominujemy grę,
kiedy nie jesteśmy przy piłce, czujemy się nieswojo".
Źródło: FCBarcelona.cat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz