Sandro Rosell, którego po raz pierwszy od
sierpnia 2010 roku zabraknie dziś na trybunie Camp Nou, sam mógł
upublicznić szczegóły dotyczące transferu Neymara. Decyzję tę zostawił
jednak Josepowi Marii Bartomeu.
Były już prezydent Barcelony, który w minionym tygodniu wywołał
prawdziwe trzęsienie ziemi, nie chce generować jeszcze większego
zainteresowania mediów. Rosell wraz z żoną i dwiema córkami spakował
walizki i udał się na weekend do Londynu. Bardziej niż w kategoriach
ucieczki wyjazd Rosella traktować można jako chwilę wytchnienia. Poza
tym były prezydent chce dać Josepowi Marii Bartomeu możliwość swobodnej
adaptacji do nowych warunków.
Mundo Deportivo pisze dziś, że już w czwartek, jeszcze przed
swoją rezygnacją, Rosell otrzymał od ojca Neymara SMS-a, w którym
Neymar Senior upoważnił go do opublikowania szczegółów (utajnionych
wcześniej odpowiednimi klauzulami) dotyczących transferu swojego syna.
Jak wiemy, mimo tego Sandro podał się do dymisji, mówiąc, iż przyczyną
jego rezygnacji są kwestie osobiste. Zostawił tym samym nowemu prezesowi
podjęcie decyzji co do upublicznienia informacji w sprawie transferu
Neymara. Bartomeu i szef sekcji futbolu, Raúl Sanllehi, szczegóły
operacji przedstawili na piątkowej konferencji prasowej.
Po powrocie z Anglii były prezes przyjedzie jeszcze na Camp Nou, aby pożegnać się z piłkarzami i pracownikami klubu.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz