Jorge Messi udzielił wywiadu argentyńskiemu dziennikowi Olé, w którym odniósł się do zamieszania związanego ze słowami jego syna na temat wiceprezydenta ds. ekonomicznych, Javiera Fausa.
Olé: Jorge, dlaczego Leo zdecydował się na te słowa w kierunku Fausa?Jorge
Messi: Sądzę, że trzeba już zamknąć ten krótki rozdział. Nie szukajcie
niczego więcej prócz zwykłej odpowiedzi Leo na wcześniejsze słowa pana
Fausa. Powiedział to, co powiedział, koniec, kropka. Patrzmy do przodu, a
nie do tyłu. Kiedy Lionel coś mówi, zawsze wywołuje to wielkie
poruszenie. Nie chcemy, by to spowodowało jakiś konflikt w klubie, ani z
prezydentem, ani tym bardziej z wszystkimi kibicami Barcelony, którym
Leo wiele zawdzięcza.
Czy słowa Lionela dodały panu osobiście otuchy?Oczywiście
jego wypowiedź bardzo mi schlebiła, całkowicie zdementował
nieprawdziwe plotki. Jestem mu wdzięczny, choć nie było to konieczne. To
bardzo ważny rok dla Leo Messi Management oraz dla Fundacji Leo
Messiego ze względu na wiele nowych projektów, które niedawno
rozpoczęliśmy i które wkrótce ujrzą światło dzienne. To rok, w którym
moje poświęcenie dla fundacji będzie całkowite i decydujące.
Ale Leo jest szczęśliwy w Barcelonie?
Leo dorastał w tym klubie, kocha go. Jego przywiązanie do FC Barcelony i jej kibiców jest większe niż ktokolwiek może to sobie wyobrazić. Nikt nie może wątpić, że Lionel jest w Barcelonie z powodu uczucia i szacunku, jakim darzy ten klub.
Leo dorastał w tym klubie, kocha go. Jego przywiązanie do FC Barcelony i jej kibiców jest większe niż ktokolwiek może to sobie wyobrazić. Nikt nie może wątpić, że Lionel jest w Barcelonie z powodu uczucia i szacunku, jakim darzy ten klub.
Czy między panem lub Leo a zarządem Barçy istnieje jakiś problem?
Absolutnie. W ostatnich miesiącach prezydent Rosell okazywał nam swoje wsparcie w każdym momencie, jesteśmy wdzięczni za te gesty. To wsparcie to dowód na szacunek, jakim darzą Lionela. Cele klubu są naszymi celami: chcemy zdobyć jak najwięcej tytułów dla tej instytucji, którą wszyscy reprezentujemy.
Absolutnie. W ostatnich miesiącach prezydent Rosell okazywał nam swoje wsparcie w każdym momencie, jesteśmy wdzięczni za te gesty. To wsparcie to dowód na szacunek, jakim darzą Lionela. Cele klubu są naszymi celami: chcemy zdobyć jak najwięcej tytułów dla tej instytucji, którą wszyscy reprezentujemy.
Czy nowy kontrakt Leo ma coś wspólnego z tą sprawą?Absolutnie,
to nie ma nic wspólnego z przedłużeniem czy poprawą warunków kontraktu.
Nie zamierzamy wywoływać żadnego napięcia w tym temacie. Jeśli klub do
nas zadzwoni, usiądziemy do rozmów. Co do przyszłości Leo w Barcelonie,
kibice powinni wiedzieć, że jego jest ona związana z tym klubem.
Kończy się rok, chce pan coś dodać przed kolejnym, 2014 rokiem?Tak,
w związku z okresem, jaki teraz przeżywamy, chciałbym życzyć wszystkim,
a szczególnie całej rodzinie culé, wesołych świąt oraz nowego roku
pełnego dobrych wyników i przede wszystkim zdrowia.
Źródło: Ole.com.ar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz