Na konferencji prasowej po meczu z Valencią Tata Martino stwierdził, że na Mestalla zobaczyliśmy "najlepszą wersję Barcelony".
- W futbolu dzieją się takie rzeczy. To prawda, że w drugiej połowie
mogliśmy powiększyć przewagę, ale prawdą jest także, że Valencia trafiła
w słupek i to jest to, co mnie martwi. Minuta pod koniec pierwszej
połowy była fatalna, ale patrząc przez pryzmat boiska i klasy rywala to
była zdecydowanie najlepsza wersja Barcelony.
- Zmiana Cesca? Zdjąłem go, bo był trochę zmęczony, a my
potrzebowaliśmy świeżego powietrza. Dziś obaj środkowi pomocnicy
rozegrali świetny mecz. Współpraca Neymara i Messiego? Obawy, że w
trakcie meczu nie znajdują wspólnego języka zostały rozwiane w 24
godziny. Zrelaksowaliśmy się przy prowadzeniu 3:0, a wtedy powinniśmy
być właśnie bardziej ambitni. Nie można dawać szansy przeciwnikowi. Leo?
Zawsze gratuluję wszystkim razem. Zazwyczaj w trakcie meczów się
cierpi, ale cieszę się także, gdy oglądam takie spotkania, jak
dzisiejsze. Wielkie mecze powstają dlatego, że dwie drużyny chcą je
rozegrać. Valencia także chciała chciała zgarnąć pulę, ale my byliśmy w
lepszej formie.
- Nie uważam, że brakowało nam kontroli nad meczem, bo kombinowaliśmy
z grą w zdłuż boiska. Nie sądzę, że brakowało nam wariantów. Mógł być
remis po trzy, ale i 5:2 dla nas. Sądzę, że nawet gdyby wynik był inny,
także byłbym zadowolony, bo dziś udało nam się znaleźć więcej futbolu,
więcej dynamiki i więcej ruchu.
- Valencia? Każdy zespół, gdy wraca do gry, czuje się bardziej
komfortowo. Naszym obowiązkiem jest znaleźć formę na inne tego typu
mecze.
- Mascherano został bardzo mocno uderzony w ucho. Miał mdłości. Busqutes doznał jakiegoś przykurczu mięśnia w prawej nodze.
- Sędziowie? Lepiej, gdy powiesz coś do arbitra na boisku niż na
konferencji prasowej. Nie wiem jak długo to potrwa, ale nadal zamierzam
nic nie mówić na temat pracy sędziów.
Źródło: MD/Marca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz