Macky Franck Bagnack Mouegni, który 7 czerwca świętował 18.
urodziny, w sobotę po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie
Barcelony B w meczu przeciwko Lugo (2:1) i od razu był jednym z
najlepszych graczy na boisku. Stoper jest w wieku, w którym mógłby grać
jeszcze w juniorach, ale został włączony do drużyny Eusebio Sacristána,
gdzie swoją postawą wygrywa miejsce w pierwszej jedenastce.
„Zawsze podchodzę do meczów z pełnym spokojem. Podekscytowany, ale
spokojny. Wychodzę na boisko i cieszę się moją pracą najlepiej jak
potrafię. Nie ma znaczenia czy gram w juniorach, czy w rezerwach Barçy.
Zawsze podchodzę do spotkań w taki sam sposób” – powiedział urodzony w
Juande gracz.
O Bagnacku zrobiło się głośno latem tego roku, gdy zwrócił na niego
uwagę sam Gerardo Martino. Argentyńczyk zaufał młodemu Kameruńczykowi i
dał mu szansę w presezonie. Bagnack grał między innymi w meczu z Lechią
Gdańsk.
Młody stoper wie, czego może się spodziewać po tym sezonie. Uważa, że gra w rezerwach to kolejny krok w jego karierze. „Sen? Nie, dla mnie to rzeczywistość. Kilka lat pracowałem, aby być w tym miejscu i teraz zrobię co w mojej mocy, by wciąż się rozwijać” – dodał.
Młody stoper wie, czego może się spodziewać po tym sezonie. Uważa, że gra w rezerwach to kolejny krok w jego karierze. „Sen? Nie, dla mnie to rzeczywistość. Kilka lat pracowałem, aby być w tym miejscu i teraz zrobię co w mojej mocy, by wciąż się rozwijać” – dodał.
Jak zauważa młody obrońca, „główna różnica między meczami juniorów a
spotkaniami Barçy B to rytm. Ponadto w Segunda División gra jest
bardziej fizyczna. We wszystkich akcjach musi dać z siebie 120 procent”.
Jakie są plany i nadzieje Kameruńczyka na przyszłość? „Mam nadzieję,
że dalej będę się rozwijał. Chcę pomóc drużynie. Myślę, że jesteśmy w
stanie dokonać wspaniałych rzeczy”.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz