środa, 31 lipca 2013

Xavi: Nasze cele pozostają niezmienne

Po powrocie z tegorocznych wakacji Xavi Hernández spotkał się z wieloma nowościami w klubie i dziś po raz pierwszy w nowym sezonie wziął udział w konferencji prasowej. W pierwszej kolejności wyraził współczucie z powodu nawrotu choroby Tito Vilanovy. „To jedna z najgorszych wiadomości w mojej karierze, bardzo smutna”.
Xavi, during the press conference. PHOTO: MIGUEL RUIZ-FCB.
Od poniedziałku zespół trenuje już pod okiem nowego szkoleniowca Gerarda Martino. „Sytuacja się zmieniła i musimy zaadaptować się do nowego trenera. To poważna osoba, pracowita i wnosi dużo świeżości wraz z wariantami taktycznymi”, wyjaśnił. „Nasze cele i chęci pozostają niezmienne, dostosujemy się do niego, a on do nas”.

Pomimo trudności jakich doświadczyli w ostatnim czasie Xavi zapewnia, że drużyna w dalszym ciągu chce kontynuować swoje pasmo sukcesów: „Zespół bardzo dobrze pracuje i chce tworzyć historię”, kontynuował. „Odczucia są dobre, Tata Martino ma charakter zwycięzcy. Jest bardzo skromny, pracowity i dostosowuje się do wszystkich. Chce się porozumieć z każdym”. Kapitan Barcelony wyjawił także, co jest priorytetem Argentyńczyka: „Chcemy odzyskać intensywność, którą bezwiednie utraciliśmy pod koniec poprzedniego sezonu”.

Największa nowością w kadrze Barcelony jest niewątpliwie obecność brazylijskiego cracka Neymara. Xavi nie ma wątpliwości, że sobie poradzi. „To piłkarz, który swoją grą jest w stanie  decydować o losach spotkania i zdobywać wiele goli. Swoje umiejętności pokazał już w Brazylii i w kadrze Canarinhos”.

Z drugiej strony w szatni zabraknie obecnie Thiago Alcântary, który był typowany na następcę Generała. „Zobaczymy, czy był to błąd”, skomentował transfer wychowanka Barçy Xavi. „To wielki talent i odniesie sukces tam, gdzie będzie grać. Straciliśmy przyszłościowego gracza”. 

Na koniec krótko skomentował jeszcze plotki o odejściu Fàbregasa z Barcelony: „Cesc patrzy na to spokojnie, pracuje z grupą, jest zmotywowany, nic więcej”.
Źródło: FCBarcelona.cat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz