Javier Mascherano został przepytany przez dziennikarzy na
temat swojego rodaka i nowego szkoleniowca Barçy, Gerardo Martino.
Obrońca wypowiedział się także na temat Verginiego, stopera, którego
chciałby ściągnąć Tata oraz w kilku słowach ocenił transfer Neymara.
- Nie jestem odpowiednią osobą, aby oceniać Martino. To nie należy do
mnie, ale do osób, które podjęły decyzję. Komisja sportowa powinna go
ocenić. My, piłkarze, jesteśmy pracownikami, powinniśmy robić to, co
najlepsze dla klubu - stwierdził Mascherano.
- Martino, choć tutaj nie jest tak znany, od 15 lat jest trenerem.
Większość czasu spędził w Paragwaju, gdzie prowadził tamtejszą
reprezentację, z którą osiągnął dobre wyniki. Nigdy z nim nie
pracowałem, nie znam go, ale z tego co widziałem w ostatnim czasie w
Newell's, zmienił sposób gry tej drużyny. Kiedy objął ten zespół, był
bliski spadku. Martino nie tylko osiągnął dobre wyniki, ale
przetransformował zespół i doprowadził go do mistrzostwa - skomentował
Argentyńczyk.
- Martino gra tym samym systemem, co Barca. Człowiek widzi, że każdy
trener ma swoje niuanse, kiedy widzisz zespół zdajesz sobie sprawę z
idei, a ta jest bardzo podobna do Barçy. Zmieniają się tylko nazwiska,
ciężko jest znaleźć Messiego, Xaviego, Iniestę. Ale ten pomysł to gra
piłką, boczni obrońcy otwierający przestrzeń, fałszywa dziewiątka jak
Scocco... Ta sama idea, nieważne jakie były wyniki, drużyna zawsze grała
w ten sam sposób - dodał.
- Ludzie z wewnątrz bardziej znają klub. Ale przed Guardiolą i Tito
byli Rijkaard, van Gaal... Ważne jest, że przechodzimy zmianę. Nie można
zapominać, że otrzymaliśmy ciężki cios kilka dni temu. Powinniśmy pomóc
nowemu trenerowi ze względu na to, co się stało. On jest doświadczony,
porozmawia z ludźmi stąd i oni mu bardziej pomogą - przyznał.
- To jest nietypowa sytuacja, zmieniła ona cały sezon. Teraz
przychodzi trener i wszystko rozpoczyna się od zera, trzeba będzie
poczekać na decyzje, jakie zostaną podjęte. Niepewność nie tylko jest
odczuwana przez sztab, ale też przez nas samych - przyznał Jefecito.
- Wychowankowie wyszli z twarzą z meczu z Bayernem. Pomagają nam, ponieważ brakuje ponad połowy drużyny - dodał.
Ocena Verginiego
- Vergini to wysoki stoper, który lubi wchodzić w głąb pola, grając
piłką, jest dobry technicznie. Może grać z boku obrony, a przede
wszystkim dobrze sobie radzi w systemie z trójką obrońców. Myślę, że
jest na wypożyczeniu z Verony, ale nie znam jego sytuacji. Był
wyróżniającym się zawodnikiem w lidze argentyńskiej, dobrze mu szło. Z
jakiegoś powodu Newell's był jednym z tych zespołów, które najmniej
bramek straciły w lidze i Copa Libertadores - skomentował obrońca Barçy.
- W klubie takim, jak ten jest nie tylko czymś zrozumiałym, ale wręcz
koniecznym, by dokonywać wzmocnień. Klub musi się rozwijać, to, co
zrobiono jest dobre, ale trzeba wciąż stawać się lepszym. A sposobem na
to jest stwarzanie rywalizacji dzięki nowym ludziom, którzy chcą
rywalizować i wygrywać. To ważne i logiczne dla szatni. Musimy uniknąć
tego, co doświadczyliśmy z kontuzjami środkowych obrońców. Wiele razy
grał tam Adriano, a ja gram tam od dwóch lat, choć to nie jest moja
pozycja. To logiczne i zrozumiałe - powiedział.
Ocena Neymara
- Nie znam go za bardzo, mało z nim rozmawiałem. Adri i Dani
(Alves) znają go lepiej, wydaje się skromnym chłopakiem, widać to po
jego wypowiedziach. Pomimo sławy, twardo stąpa po ziemi. To bardzo dobry
zawodnik, który nam się bardzo przyda. Wiele drużyn się chowa z tyłu,
więc posiadanie takiej indywidualności, zawodnika takiego, jak Neymar,
jest ważne - zakończył.
Źródło: Sport
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz