Neymar wziął wczoraj udział w wydarzeniu związanym ze swoją
fundacją, ale szybko opuścił zgromadzenie, argumentując to treningiem, i
zostawiając z dziennikarzami swojego ojca.
"Wiem, że macie do mnie tysiąc pytań, ale zostawiam to mojemu ojcu,
który będzie odpowiadał", powiedział napastnik Santosu, uśmiechając się i
żegnając z ludźmi. I rzeczywiście, tym który rozmawiał z reporterami
był ojciec Neymara, nie dowiedzieliśmy się jednak żadnych nowych
szczegółów. "Nie wiem nic o liczbach, o których się mówi, ponieważ nie
biorę w tym udziału. Prosiłem tylko o odpowiedź Santosu i Santos
stwierdził wczoraj (w środę - red.), że nie sprzedaje zawodnika. Życie
toczy się dalej, życie trwa. Nic nie wiem o liczbach, prosiłem tylko o
kwotę z Santosu i oni mi ją dali", powiedział.
"Moje liczby to 65 mln euro. Teraz pozostaje rok do odejścia piłkarza
i sześć miesięcy, aby mógł zawrzeć umowę z innym klubem. Santos musi o
tym pomyśleć, ale nikt z nami nie rozmawiał na temat tego, co powinno
się zrobić. My nie musimy zajmować stanowiska w tej sprawie i tego nie
robimy", dodał.
Źródło: Sport
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz