Po bolesnej porażce z Bayernem, piłkarze Barcelony odpoczywają, choć jest to bardzo smutny dzień. Do zajęć powrócą jutro.
Samolot z piłkarzami na pokładzie wylądował w stolicy Katalonii o
2:30 w nocy. Zmęczenie zarówno fizyczne, jak i psychiczne sprawiło, że
Tito postanowił dać swoim piłkarzom wolny dzień.
Warto podkreślić, że drużyna znajduje się w końcowym etapie
rozgrywek, które dla Barcelony rozpoczęły się już sierpniowymi meczami o
Superpuchar Hiszpanii. Barcelona zmagała się też z chorobą Abidala i
Vilanovy oraz w ostatnim czasie z urazem Leo Messiego.
Wszystko to sprawiło, że w lecącym do Barcelonie samolocie nikomu nie
było do śmiechu. Na pokładzie zabrakło Gerarda Piqué, który razem z
doktorem Ricardem Pruną musiał zostać w Monachium i przejść kontrolę
antydopingową.
Mało słów, wielkie rozczarowanie. Na twarzach piłkarzy, od Messiego
po Bartrę, malował się smutek i zwątpienie, chociaż do rozegrania
pozostał jeszcze rewanż.
Teraz drużyna musi przygotować się do meczu z Athletikiem Bilbao.W tym wypadku nie można mówić o końcu cyklu, a raczej o zmianie.

Źródło: Sport
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz