Były już bramkarz FC Barcelony, José Manuel Pinto, był gościem programu „Divendres" w TV3. Hiszpan wypowiedział się m.in. na temat Claudio Bravo oraz swojej przyszłości. 
Claudio Bravo: 
 „Wydaje mi się świetnym bramkarzem. 
Gra Barcelony jest inna i potrzeba jej bramkarza, który będzie potrafił 
się zaadaptować i będzie chciał się uczyć. Ktokolwiek nie przyjdzie, 
musi być skłonny do nauki, ponieważ będzie musiał się przystosować do 
stylu gry Barçy".
Przyszłość: 
 „Mam oferty od drużyn zarówno stąd, jak i
 spoza Hiszpanii. Nie wiem, co zrobię. Chciałbym się wyłączyć, ponieważ 
to był dość ciężki rok. Cokolwiek nie postanowię, zrobię to z taką samą 
radością co zawsze. Mam propozycje, by wciąż grać w piłkę, ale nie 
podjąłem jeszcze żadnej decyzji".
Gra w MLS: 
„Moja żona pochodzi ze Stanów 
Zjednoczonych. Chciałbym spróbować czegoś może poza Hiszpanią, aby wciąż
 się wzbogacać, ale nie mam niczego postanowionego. Mam wakacje, by 
podejść do tego z największym spokojem".
Krytyka: 
 „Nie wiem, czy jest to krytyka sprawiedliwe
 czy nie. Nie był to najlepszy rok dla całej drużyny. Bramkarz zawsze 
jest fundamentalną postacią, jest bardzo ważny. Zastąpienie najlepszego 
golkipera na świecie będzie bardzo ciężkim zadaniem".
Niesprawiedliwość:
  „Nie sądzę, by ktoś był wobec 
mnie niesprawiedliwy. Okoliczności nie były sprzyjające. Jeśli 
wygralibyśmy tytuł, cała opinia by się zmieniła. Nie sądzę, by miała 
miejsce jakaś niesprawiedliwość. Uważam, że ludzie doceniają mnie nie 
tylko za ostatni rok, ale za całokształt. Od pierwszego dnia po 
przybyciu otrzymywałem oznaki sympatii od kibiców".
Zespół: 
„Dobrze się dogadywałem z wszystkimi 
kolegami. Miałem to szczęście, że przebywałem w szatni, która zapisze 
się w historii przez wzgląd na to, co osiągnęliśmy".
Źródło: Mundo Deportivo

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz