poniedziałek, 24 marca 2014

Martino: Wiedzieliśmy, że dziś albo stracimy ligę, albo zaczniemy ją od początku

Po spotkaniu z Realem Madryt na pytania dziennikarzy odpowiadał Gerardo Martino.
 Martino at the Bernabéu.
Kontrowersje
„Myślę, że najbardziej klarowny był karny po faulu Ramosa na Neymarze. Ta decyzja arbitra nie podlega dyskusji. Zwycięstwo pozwala nam zostać w grze o ligę”.

Sytuacja w lidze
„Porażki z Valladolid, Valencią i Realem Sociedad sprawiły, że nie jesteśmy na pierwszym miejscu. Mieliśmy możliwość, by się tam znajdować, ale tak nie jest. W tej sytuacji nie wszystko zależy od nas”.

Czy ta wygrana zmieni Gerardo Martino?
„Nie w jakimś znacznym stopniu. Bardzo się cieszę razem z piłkarzami, którzy byli wielkimi architektami zwycięstwa”.

Walka w lidze do samego końca
„Zawsze mówiłem, że tak będzie. Kiedy wszyscy mówili o Realu i Barcelonie jako wielkich faworytach, twierdziłem, że Atlético również ma wielkie ambicje. I proszę: zostali liderem. My zanotowaliśmy kilka porażek i straciliśmy prowadzenie, ale wygrana nad Realem pozwoli nam podejść do pozostałych meczów z większym entuzjazmem”.

Real Madryt
„To jedna z najlepszych drużyn w Europie. Niezwykle solidny zespół, który zawsze daje taki obraz gry, jak gdyby kontrolował spotkanie i miał je w garści. Dlatego tak bardzo cenię naszą wygraną tutaj”.

Przyczyna wzlotów i upadków Barcelony
„Nie wiem, czy istnieją wystarczające wyjaśnienia tej sytuacji. W San Sebastián czy Valladolid nie zanotowaliśmy wybitnych występów, taka jest prawda. Wiedzieliśmy, że dziś albo stracimy ligę, albo zaczniemy ją od początku”.

Di María i jego dośrodkowania z lewej strony
„Wiedzieliśmy, że ten piłkarz może nam napsuć sporo krwi. Oglądaliśmy sporo jego zagrań. Schodził do skrzydła, gdzie pomagał mu Ronaldo. Zakładaliśmy, że w takich sytuacjach środkowym obrońcom pomoże Busquets, ale czasami nie wszystko da się zrealizować. No i Argentyńczyk zaliczył dwa świetne dośrodkowania”.

Ostatnie minuty
„Wydawało mi się, że przez ostatni kwadrans powinniśmy grać trójką napastników. Ekipa dobrze zareagowała na boiskowe wydarzenia, natomiast ze strony Realu nie było ofensywnej odpowiedzi. Zobaczyliśmy, że przy stanie 3:3 kontrolujemy wydarzenia na murawie. Dążyliśmy do zwycięstwa, bo wiedzieliśmy, że remis niewiele nam daje w ostatecznym rozrachunku”.
Źródło: AS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz