Leo Messi powrócił. Po kilku tygodniach kontuzji Argentyńczyk
wrócił na murawę i chociaż najważniejszy dla niego jest kolejny mecz
Barçy, przyznał, że trudno jest nie myśleć o zbliżającym się wielkimi
krokami mundialu.

FIFA: 2013 rok był dla Ciebie jak rollercoaster. Plusem jest
na pewno kolejny tytuł mistrza Hiszpanii i awans z reprezentacją na
mundial, minusem kontuzja, która wykluczyła Cię z gry na kilka tygodni.
Zgadzasz się?
Messi: Tak, to był naprawdę dziwny rok. Nie będąc do końca zdrowym podczas półfinałowych meczów Ligi Mistrzów, przegapiłem początek tego sezonu. Można więc powiedzieć, że urazy były jedynym minusem 2013 roku.
Messi: Tak, to był naprawdę dziwny rok. Nie będąc do końca zdrowym podczas półfinałowych meczów Ligi Mistrzów, przegapiłem początek tego sezonu. Można więc powiedzieć, że urazy były jedynym minusem 2013 roku.
Trenerzy, którzy pracowali z Tobą, zgadzają się co do dwóch
kwestii: jak bardzo utalentowany jesteś oraz jak mocno nienawidzisz
sytuacji, w której nie jesteś zdolny do gry. Jak radziłeś sobie z
kilkoma tygodniami oglądania kolegów z wysokości trybun lub w telewizji?
To było bardzo trudne. Dużo dobrego zrobił jednak wyjazd do Argentyny, gdzie mogłem zdystansować się od całego zamieszania w Barcelonie i nabrać świeżego powietrza. Odkładając na bok złe rzeczy, dwa miesiące bez gry dały mi dużo dobrego pod względem fizycznym. Staram się dostrzegać również pozytywne aspekty kontuzji.
To było bardzo trudne. Dużo dobrego zrobił jednak wyjazd do Argentyny, gdzie mogłem zdystansować się od całego zamieszania w Barcelonie i nabrać świeżego powietrza. Odkładając na bok złe rzeczy, dwa miesiące bez gry dały mi dużo dobrego pod względem fizycznym. Staram się dostrzegać również pozytywne aspekty kontuzji.
Kiedy nadarzyła się okazja, pojechałeś do Rosario. Za czym tęsknisz najbardziej?
Za wszystkim! Przyjaciele, rodzina. Już sam fakt bycia w rodzinnych stronach, w domu, sprawia, że czuję się lepiej.
Za wszystkim! Przyjaciele, rodzina. Już sam fakt bycia w rodzinnych stronach, w domu, sprawia, że czuję się lepiej.
Jesteś w stanie przejść się spokojnie ulicami Rosario?
Tak, dokładnie tak samo jak w Barcelonie (śmiech). Nie, oczywiście, że nie… Staram się chodzić tylko od domu do domu, ode mnie do przyjaciół i krewnych. Niezbyt często wychodzę na ulice.
Tak, dokładnie tak samo jak w Barcelonie (śmiech). Nie, oczywiście, że nie… Staram się chodzić tylko od domu do domu, ode mnie do przyjaciół i krewnych. Niezbyt często wychodzę na ulice.
Jakie to uczucie dla Ciebie oglądać mecze Barcelony w telewizji? Denerwujesz się bardziej niż zazwyczaj?
Oczywiście. Denerwuję się dużo bardziej niż będąc na murawie. Fakt, że nie jestem w stanie nic zrobić sprawia, że czuję się znacznie gorzej.
Oczywiście. Denerwuję się dużo bardziej niż będąc na murawie. Fakt, że nie jestem w stanie nic zrobić sprawia, że czuję się znacznie gorzej.
Wyczuwałeś niepokój u kibiców dotyczący Twojej kondycji fizycznej? Na horyzoncie jest przecież mundial.
Nie, szczerze mówiąc byłem zrelaksowany, trenując w ośrodku szkoleniowym reprezentacji Argentyny. Kiedy wróciłem do domu i zacząłem pracować, wszystko szło dobrze zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Dobrze oceniam pobyt w ojczyźnie, chociaż nie miałem tam wielu kontaktów z ludźmi, ponieważ sporo pracowałem. Czasem spałem nawet w ośrodku, jakbym był powołany do kadry. Skupiałem się tylko i wyłącznie na rekonwalescencji.
Nie, szczerze mówiąc byłem zrelaksowany, trenując w ośrodku szkoleniowym reprezentacji Argentyny. Kiedy wróciłem do domu i zacząłem pracować, wszystko szło dobrze zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Dobrze oceniam pobyt w ojczyźnie, chociaż nie miałem tam wielu kontaktów z ludźmi, ponieważ sporo pracowałem. Czasem spałem nawet w ośrodku, jakbym był powołany do kadry. Skupiałem się tylko i wyłącznie na rekonwalescencji.
Ale musiałeś być chyba trochę poddenerwowany. Mundial to dla Ciebie szczególna impreza, prawda?
Jasne. Chociaż pozostało jeszcze kilka miesięcy i mistrzostwa wydają się odległym turniejem, nadejdą w mgnieniu oka. Wcześniej jednak czekają nas ważne mecze w lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Idziemy krok po kroku, ale – prawdę mówiąc – wszyscy myślimy o mundialu.
Jasne. Chociaż pozostało jeszcze kilka miesięcy i mistrzostwa wydają się odległym turniejem, nadejdą w mgnieniu oka. Wcześniej jednak czekają nas ważne mecze w lidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Króla. Idziemy krok po kroku, ale – prawdę mówiąc – wszyscy myślimy o mundialu.
Argentyna jest w gronie faworytów do zdobycia tytułu. Główne
atuty to obecna dyspozycja i średnia wieku, ale również doświadczenie
graczy. Zgadzasz się z tym, co o Twojej reprezentacji mówią eksperci?
To prawda, w tej chwili naprawdę prezentujemy wysoką formę. Nie we wszystkich meczach eliminacyjnych graliśmy dobrze, ale od wyjazdowego zwycięstwa z Kolumbią wszystko potoczyło się jak należy. Tworzymy świetną grupę, bardzo dobrze się rozumiemy. To może być nasz rok, chociaż niezwykle ciężko będzie sięgnąć po Puchar Świata.
To prawda, w tej chwili naprawdę prezentujemy wysoką formę. Nie we wszystkich meczach eliminacyjnych graliśmy dobrze, ale od wyjazdowego zwycięstwa z Kolumbią wszystko potoczyło się jak należy. Tworzymy świetną grupę, bardzo dobrze się rozumiemy. To może być nasz rok, chociaż niezwykle ciężko będzie sięgnąć po Puchar Świata.
Porozmawiajmy o Brazylii – drużynie, z którą mierzyłeś się kilkakrotnie. Czy któryś z meczów zapadł Ci szczególnie w pamięć?
Najbardziej pamiętam półfinał mistrzostw świata U-20 z 2005 roku, kiedy wygraliśmy z nimi 2:1. Powodów jest kilka: był to dla nas bardzo ważny mecz, ja zdobyłem gola, a nasza ekipa awansowała do finału. Turniej w Holandii był również jednym z pierwszych, które wygrałem. To naprawdę piękne wspomnienia.
Najbardziej pamiętam półfinał mistrzostw świata U-20 z 2005 roku, kiedy wygraliśmy z nimi 2:1. Powodów jest kilka: był to dla nas bardzo ważny mecz, ja zdobyłem gola, a nasza ekipa awansowała do finału. Turniej w Holandii był również jednym z pierwszych, które wygrałem. To naprawdę piękne wspomnienia.
Co sprawia, że mundial jest tak wyjątkowy?
Mecze mistrzostw świata są zupełnie inne niż reszta. Wyróżnia je atmosfera budowana od samego początku. Liga Mistrzów jest wielka, ale mundial to wyjątkowa impreza.
Mecze mistrzostw świata są zupełnie inne niż reszta. Wyróżnia je atmosfera budowana od samego początku. Liga Mistrzów jest wielka, ale mundial to wyjątkowa impreza.
Jak ocenisz swoją grupę? Argentyna zagra z Bośnią i Hercegowiną, Iranem oraz Nigerią.
Wiele mówi się o tym, że Argentyna z łatwością awansuje do kolejnej rundy, ale na mundialu nie ma słabych drużyn. Są tam dlatego, że na to zasługują.
Wiele mówi się o tym, że Argentyna z łatwością awansuje do kolejnej rundy, ale na mundialu nie ma słabych drużyn. Są tam dlatego, że na to zasługują.
Na koniec chcielibyśmy Cię prosić, byś dokończył zdanie: „W 2014 roku Leo Messi będzie…”
Nie wiem (śmiech). Miejmy nadzieję, że będzie to dobry rok dla Barcelony i Argentyny. Nie tylko dla Messiego, ale dla wszystkich zawodników.
Nie wiem (śmiech). Miejmy nadzieję, że będzie to dobry rok dla Barcelony i Argentyny. Nie tylko dla Messiego, ale dla wszystkich zawodników.
Źródło: FIFA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz