poniedziałek, 9 grudnia 2013

Oskarżenie ws. Rosella trafiło do Sądu Najwyższego

Jordi Cases, socio Barcelony i opozycjonista w stosunku do Sandro Rosella, oskarża prezydenta klubu o sprzeniewierzenie klubowych pieniędzy. Cases złożył już w tej sprawie wniosek do hiszpańskego Sądu Najwyższego.
Oficjalnie transfer Neymara zamknął się w kwocie 57,1 mln euro. 9,3 mln trafiło do Santosu, natomiast 7,8 mln dostały przedsiębiorstwa DIS oraz Taisa, które posiadały odpowiednio 40% i 5% praw do Neymara.

Do tej kwoty (57,1 mln) należy dodać prawie 8 milionów euro dla Santosu związanych z prawami do wizerunku oraz niemal 9 milionów euro dla brazylijskiej drużyny za rozegranie dwóch meczów towarzyskich. Co ciekawe, jest to niemal dwukrotnie większa kwota niż ta, którą pobiera za udział w sparingach… reprezentacja Hiszpanii.
Pytanie brzmi: co stało się z pozostałymi 40 milionami euro? Jordi Cases twierdzi, że pieniądze te zostały wykorzystane niezgodnie z prawem. Trafiły one do przedsiębiorstwa N&N (Neymar i Neymar) kontrolowanego przez piłkarza i jego ojca. Prezydent Rosell odmówił jednak podania szczegółów operacji, powołując się na klauzulę poufności.
Jordi Cases oraz reprezentujący go prawnik, Felipe Izquierdo, twierdzą, że jeśli te "ukryte" 40 milionów euro to prowizja dla zawodnika, to poprzez niezgłoszenie tej kwoty fiskusowi popełnione zostało przestępstwo podatkowe.
Źródło: El Mundo/AS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz