FC Barcelona cały czas przeszukuje rynek transferowy w poszukiwaniu środkowego obrońcy. Klub może chcieć ściągnąć stopera już w zimie. W tym celu Andoni Zubizarreta patrzy na jedno miasto: Porto.'

Grają tam dwaj stoperzy, którym Barça bardzo uważnie się przygląda - 22-letni Francuz Eliaquim Mangala i o trzy lata starszy Argentyńczyk Nicolás Otamendi. Ci dwaj gracze tworzą obecnie środek obrony portugalskiego zespołu. Obaj mają ważny kontrakt z FC Porto, dlatego Barcelona musiałaby negocjować z prezesem klubu, Pedro Pinto da Costą, który łatwo nie idzie na ustępstwa. Klauzula odejścia Mangali wynosi 50 milionów euro, a Otamendiego - 30.
Ze względu na profil sportowy Barcelonie bardziej pasowałby Mangala i to on jest priorytetem Gerardo Martino i Andoniego Zubizarrety, jeśli chodzi o wzmocnienie pozycji środkowego obrońcy. Francuz jest szybki, dobrze panuje nad piłką i ma silny strzał. Przeszedł w młodzieżowych drużynach Trójkolorowych drogę podobną do Raphaëla Varane'a i to do obrońcy Realu często się go porównuje.
Mangala został już raz powołany przez Didiera Deschampsa na towarzyski mecz z Urugwajem. Zawodnik może jednak jeszcze wybrać, czy chce grać dla Francji, Konga (skąd pochodzą jego rodzice) czy Belgii (gdzie się wychowywał). Mangalą zainteresowane są jednak jeszcze PSG i Monaco, dlatego Barça musiałaby rywalizować o zakontraktowanie piłkarza z dwoma francuskimi potentatami.
Z kolei Otamendi ma większe doświadczenie na arenie międzynarodowej. Przeszedł do FC Porto w 2010 roku z Vélezu Sarsfield. Niedawno powrócił do reprezentacji Argentyny i ma duże szanse na grę w podstawowym składzie swojej drużyny narodowej podczas przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Brazylii. W zeszłym sezonie Otamendi był tym graczem Porto, który spędził na boisku najwięcej minut. Jest jednym z liderów portugalskiej ekipy, a Tata Martino bardzo dobrze zna jego grę.
FC Porto, znane ze swojej rozważnej polityki budowania drużyny, ma już ewentualnych następców Mangali i Otamendiego. Pierwsza opcja trenera Paulo Fonseki to Brazylijczyk Maicon, który gra na El Riazor od 2009 roku. Brana jest także pod uwagę kandydatura wielkiej nadziei meksykańskiego futbolu, Diego Reyesa, podstawowego obrońcy swojej kadry podczas wygranych, po finale z dowodzoną przez Neymara Brazylią, Igrzysk Olimpijskich w Londynie.
FC Porto jest w stanie sprzedać w zimie jednego ze swoich podstawowych stoperów, jednak w żadnym wypadku obu. Barcelona musi w takim razie sprecyzować swoje preferencje i przystąpić do negocjacji, jeśli chce wzmocnić obronę już w styczniu.
Źródło: Sport.es
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz