Mimo imponujących wyników, jakie osiąga w tym sezonie FC
Barcelona, nie ustaje debata na temat ewolucji systemu gry pod wodzą
Gerardo Martino. Prasa i eksperci skupiają się w szczególności na
temacie luźniejszego traktowania stylu opartego na wysokim posiadaniu
piłki, który przyniósł Barcelonie tyle sukcesów.
Nowy szkoleniowiec Barçy zapewnia, że chce odzyskać to, co drużyna
utraciła. „Nie przyszedłem tu żeby cokolwiek zmieniać. Jestem tu po to
by pomóc odzyskać to, co niegdyś widziałem w tej drużynie. Elementy,
które ta ekipa kiedyś stosowała, ale przestała to robić" - powiedział
Argentyński trener tuż po swoim przybyciu do stolicy Katalonii.
Przykłady można mnożyć, jak długie piłki posyłane czasami z linii
defensywy, które miały miejsce w czasach, gdy w drużynie Guradioli grał
Rafa Marquez. Mimo to posiadanie piłki pozostaje dominującym tematem w
mediach.
Kwestię tę skomentował Javier Mascherano w wypowiedzi dla argentyńskiego El Grafico:
„Z Rayo wygraliśmy 4:0, mimo że drużyna z Vallecas miała wyższe
posiadanie piłki, niż my" - przypomina Argentyńczyk. - „To było 51% do
49%, ta debata jest absurdalna. Gramy w ten sam sposób. Teraz, jeśli
masz szansę na bramkę po trzech podaniach to nie podajesz piłki
dwadzieścia razy, pozwalając rywalom zorganizować się w obronie,
prawda?".
Co ciekawe średnie procentowe posiadanie piłki nie różni się w tym
sezonie znacząco, w porównaniu z poprzednimi sezonami. W sezonie 2009/10
Barça Guardioli utrzymywała się przy futbolówce średnio przez 68%
czasu, w kolejnym sezonie - przez 75%. Barça Vilanovy zanotowała 66%
posiadania. W tym sezonie wynosi ono 65,8%.
Źródło: FCBarcelona.cat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz