Pep Guardiola, były szkoleniowiec 
Barcelony, został dziś zaprezentowany jako trener Bayernu Monachium. Na 
konferencji prasowej, na której Katalończyk mówił po niemiecku, nie 
zabrakło pytań o jego poprzedni klub. 

Pepowi towarzyszyli 
najbliżsi –żona Cristina, córka Maria, która uważnie wpatrywała się we 
wszystkie jego gesty, brat Pere Guardiola, przyjaciele Evarist Murtra, 
Jaume Roures czy wzruszony Manel Estiarte.
Przedstawicieli niemieckich mediów zaskoczył 
wypowiedziami po niemiecku oraz skromnymi deklaracjami: „w stu 
procentach dostosuję się do zawodników” oraz „myślenie, że rozpoczynamy 
nową erę byłoby pretensjonalne”.
„To szczęście, to prezent, że Bayern o mnie 
pomyślał i mogę tu być”, powiedział Guardiola. „Mam nadzieję, że 
wybaczycie mi mój niemiecki. Spędziłem rok w Nowym Jorku, a to nie jest 
najlepsze miejsce, żeby się nauczyć tego języka”, żartował. Kiedy 
pogratulowano mu osiągniętego przez niego poziomu, z rozbrajającą 
szczerością przyznał: „Wszystkiego nauczyłem się na pamięć”.
Pep nie ukrywał, że po wywalczeniu przez Bayern 
trypletu pod wodzą Juppa Heynckesa czeka go duże wyzwanie. „W wielkich 
drużynach zawsze jest presja. Zdaję sobie z tego sprawę i jestem gotowy 
na to wyzwanie”.
Zamiarem Pepa jest dostosowanie się do Bundesligi i
 Bayernu Monachium. Katalończyk nie chce narzucać drużynie swojego 
stylu. „Wiem, że ta liga jest bardzo trudna i będę musiał szybko 
zaadaptować się do naszych graczy i rywali. Muszę przystosować się do 
naszych zawodników, system nie ma znaczenia”.
Guardiola pokazał jednak, że jego koncepcja gry nie
 zmieniła się od czasu opuszczenia Barcelony. „Lubię atakować. To moja 
filozofia futbolu”.
Nie mogło zabraknąć pytań o Barçę. Guardiola bronił
 swojej byłej drużyny i wykluczył, że będzie próbował ściągnąć jakiegoś 
piłkarza ze swojego poprzedniego klubu. Inaczej jednak sprawy 
wyglądałyby, gdyby któryś z nich sam chciał opuścić Katalonię. 
„Nie sądzę, że różnica pomiędzy Bayernem a 
Barceloną wynosi 7: 0”, przyznał, nawiązując do pojedynku obu zespołów w
 Lidze Mistrzów. „Ani wcześniej, ani teraz, choć pewne jest, że Bayern 
zanotował lepszy występ”.
„Z Barcelony nikt nie odchodzi, chcąc tego. 
Odchodzi z ważnego powodu. Być może dlatego, ze cię wyrzucają, może 
chcesz grać więcej i dlatego chcesz odejść. Nikt nie odejdzie dlatego, 
że go wezwę. Nikt nie może zmienić ich zdania. Znam Barçę od środka i 
rozumiem, co można myśleć”.
Warto wspomnieć, że Bayern zadbał o każdy szczegół 
prezentacji Pepa Guardioli i przygotował menu z hiszpańskim tapas oraz 
daniami kuchni hiszpańskiej i niemieckiej. Obecni na prezentacji mogli 
spróbować między innymi sera manchego, hiszpańskiej szynki oraz 
salchichón Cibrico, chorizo, oliwek czy crema catalana.
Źródło: Sport
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz