Poza silnym charakterem, jakim Víctor Valdés wykazuje się na 
boisku i poza nim, jest także wrażliwym człowiekiem. Wczoraj bramkarz 
Barcy zorganizował posiłek w restauracji Can Ferran, gdzie zazwyczaj 
spotykają się członkowie pierwszej drużyny, aby oficjalnie pożegnać 
piłkiarzy, trenerów czy asystentów.
Specjalnym gościem tego wydarzenia był Juan Carlos Unzué, z którym 
Víctor pracował przez siedem lat (od 2003-10). Nawet po odejściu trenera
 bramkarzy z Barcelony, Valdés utrzymywał z nim serdeczne relacje, 
dlatego Unzué otrzymał zaproszenie. W Can Ferran nie pojawili się tylko 
Tito Vilanova (dziś wraca z Nowego Jorku), Gerard Piqué (za zgodą klubu 
poleciał do Los Angeles z Shakirą i synem Milanem) oraz Dani Alves (brał
 udział w akcji reklamowej w Gavie).
Víctor nie wygłosił żadnego przemówienia, bo jak przyznali jego 
towarzysze, "słowa były zbędne". Członkowie pierwszej drużyny 
przygotowali natomiast film, który zawierał zdjęcia z najlepszych 
momentów podczas 11 lat, jakie Valdés spędził w pierwszej drużynie 
Barcelony. 
W szatni Barcelony za pewnik uznaje się odejście Valdésa z Barcelony 
latem tego roku. Wiele wskazuje na to, że jego kolejnym klubem będzie 
Monaco, które najpierw musi dojść do porozumienia z Barceloną w 
sprawie kwoty odstępnego. 

Źródło: Mundo Deportivo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz